Czesław Michniewicz: 33 punkty niczego nie gwarantują

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
zdjęcie autora artykułu

- Jesteśmy zadowoleni z tej rundy, ale 33 punkty niczego jeszcze nie gwarantują - mówi trener Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, Czesław Michniewicz. Jego zespół może zakończyć rundę jesienną nawet na podium Lotto Ekstraklasy.

W meczu 20. kolejki Bruk-Bet pokonał 2:0 Pogoń Szczecin i wskoczył na trzecie miejsce w ligowej tabeli. Pozostanie na nim do wiosny, jeśli Lech Poznań nie wygra z Cracovią i Legia Warszawa przegra z Górnikiem Łęczna.

- Mamy 33 punkty i to jest to, o czym marzyliśmy w trakcie rundy, żeby zdobyć tych punktów jak najwięcej. Nie jest źle. Jesteśmy zadowoleni z tej rundy, ale 33 punkty niczego jeszcze nie gwarantują. W starym systemie pewnie bylibyśmy już utrzymani w lidze - mówi trener Czesław Michniewicz.

- Rok temu o tej porze też miałem z Pogonią 33 punkty i udało nam się awansować do grupy mistrzowskiej. Naszym celem też jest awans do pierwszej "ósemki", co zapewni spokojne utrzymanie - dodaje opiekun Bruk-Betu.

W pierwszych meczach rundy wiosennej niecieczan czeka niełatwa przeprawa. - Początek wiosny będziemy mieli trudny, bo pojedziemy do Poznania, potem mamy u siebie Lechię i pojedziemy na Legię, ale będziemy o tym myśleli po świętach - mówi Michniewicz.

Miniona runda była pierwszą 46-letniego szkoleniowca w Bruk-Becie: - Chciałbym podziękować wszystkim tym, z którymi pracowaliśmy przez ostatnie pół roku. Panom od boiska, pani, która pierze nam sprzęt, trenerom i właścicielom, którzy stworzyli nam doskonałe warunki do pracy.

ZOBACZ WIDEO Bóg, futbol, Borussia. Polak, który zatrzymał papież

Źródło artykułu: