Thomas Tuchel długo i cierpliwie czekał na powrót do pełnej sprawności Marco Reusa. Skrzydłowy już wiele razy zmagał się z problemami zdrowotnymi, więc sztab szkoleniowy zrobił wszystko, by uniknąć kolejnych. Reus opuścił kilkanaście pierwszych pojedynków Borussii Dortmund w sezonie i zagrał dopiero 22 listopada z Legią Warszawa.
Piłkarz wciąż może liczyć na taryfę ulgową - Tuchel ostrożnie wprowadza go do drużyny i nie w każdym spotkaniu wystawia od pierwszego gwizdka. Mimo to, dorobek 27-latka robi ogromne wrażenie: w ciągu 229 minut gry Reus strzelił trzy gole i przy sześciu asystował, a zatem miał bezpośredni udział w zdobyciu bramki co 25 minut!
Reprezentant Niemiec, chociaż nie jest jeszcze w optymalnej dyspozycji, błyskawicznie odzyskał wszystkie swoje atuty - jest dynamiczny, świetnie drybluje i gra na jeden kontakt, schodzi ze skrzydła do środka boiska, a do tego z zimną krwią potrafi wykańczać sytuacje strzeleckie.
- Oczywiście najchętniej w każdym meczu grałbym od początku, ale nie jestem jeszcze gotowy na 100 procent i ryzyko byłoby zbyt duże. Wspólnie uznaliśmy, że lepiej będzie, jeśli mecz w Madrycie zacznę na ławce. Po tak długiej przerwie każdy zawodnik potrzebuje trochę czasu - przyznał Reus, cytowany przez "Der Westen".
W środę podopieczny Tuchela zagrał krócej, zatem w sobotnim pojedynku ligowym z 1.FC Koeln powinien wystąpić od początku. Rywale muszą zwrócić na niego szczególną uwagę.
Dorobek Reusa w występach w sezonie 2016/2017:
Rywal | Wynik | Minuty | Gole | Asysty |
---|---|---|---|---|
Legia Warszawa | 8:4 | 90 | 2 | 3 |
Eintracht Frankfurt | 0:1 | 32 | - | - |
Borussia M'gladbach | 4:1 | 78 | - | 3 |
Real Madryt | 2:2 | 29 | 1 | - |
ZOBACZ WIDEO Vadis Odjidja-Ofoe: Dojrzeliśmy