Do wygrania rywalizacji w grupie F Real Madryt potrzebował zwycięstwa na własnym boisku z Borussią Dortmund. I choć Królewscy prowadzili już 2:0 po golach Karima Benzemy, to gościom udało się doprowadzić do remisu za sprawą trafień Pierre'a-Emericka Aubameyanga i Marco Reusa.
Zajęcie drugiego miejsca oznacza, że w 1/8 finału rywalem triumfatora ostatniej edycji Ligi Mistrzów będzie zespół, który w swojej grupie pierwsze miejsce.
Mimo braku zwycięstwa Zinedine Zidane nie miał po meczu smutnej miny. Trener Realu ogłosił, że jego zdaniem piłkarze zrobili wszystko co w ich mocy, żeby pokonać Borussię.
- Musimy pogratulować moim piłkarzom dobrego występu. Interesowało nas tylko zwycięstwo i choć się nie udało, to moim zdaniem zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy - ocenił szkoleniowiec Królewskich.
Francuz zdradził także, na kogo chciałby trafić w kolejnej rundzie. - Jeśli już pytacie, to odpowiem, że na Juventus, mam swoje powody. Musimy jednak cierpliwie czekać do poniedziałku. Nie mamy już na to żadnego wpływu - powiedział Zidane.
Remis z Borussią przedłużył znakomitą passę Realu bez przegranej. W tej chwili seria liczy 34 mecze i jest to wyrównanie rekordu klubu. - To zasługa piłkarzy, którzy biegają po boisku, a także kibiców, którzy ich wspierają. Idziemy dalej - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Malarz: Kibic nie męczy się już na naszych meczach