Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów Real Madryt ma już tylko jeden cel w tym sezonie - mistrzostwo ligi. Królewscy w tej sytuacji muszą wygrywać wszystkie mecze i liczyć na potknięcia FC Barcelony. W sobotę swój plan zrealizowali, choć wcale nie było tak łatwo. Od pierwszych minut pojedynek z Athletic Bilbao obfitował w groźne sytuacje i kartki. Ogólnie arbiter pokazał 11 żółtych kartek i wyrzucił z boiska dwóch graczy. Duże zamieszanie siał Arjen Robben, który w swoim stylu ominął dwóch graczy rywali jak tyczki i otworzył worek z bramkami. Chwilę później dośrodkowanie Wesleya Sneijdera z rzutu wolnego na bramkę zamienił Gabriel Heinze. Argentyńczyk strzelił jeszcze jednego gola, ale tym razem pokonał własnego golkipera. Nie minęło kilka minut, a Francisco Yeste musiał opuścić boisko za popchnięcie Ikera Casillasa. Mimo straty jednego zawodnika, gospodarze zdołali doprowadzić do wyrównania, a kolejne trafienie do swego dorobku dopisał Fernando Llorente.
Po przerwie Baskowie nie mieli już jednak tyle szczęścia. Kilka chwil po wznowieniu gry Klaas-Jan Huntelaar strzelił swoją kolejną bramkę, a po niecałym kwadransie po świetnej kontrze skarcił gospodarzy po raz drugi. Podenerwowani gracze Athletic starali się zmniejszyć przewagę, jednak zamiast goli kibice oglądali kolejne żółte kartki. Do tego w końcówce meczu Gonzalo Higuain wykorzystał rzut karny i ustalił wynik meczu.
Kolejne punkty straciła Valencia. Nietoperze tym razem zaprezentowali się całkiem dobrze, ale zabrakło im szczęścia i skuteczności. Piłkarze Recreativo Huelvy tuż po przerwie pokonali golkipera Che i mogli liczyć na zwycięstwo. W szczególności, że Marchena obejrzał drugą żółtą kartkę i wyleciał z boiska. Na szczęście dla miejscowych Pablo Hernandez uratował w końcówce punkt dla miejscowych.
Valencia - Recreativo Huelva 1:1 (0:0)
0:1 - Camunas 55'
1:1 - Pablo 83'
Athletic Bilbao - Real Madryt 2:5 (2:2)
0:1 - Robben 22'
0:2 - Heinze 34'
1:2 - Heinze (sam.) 36'
2:2 - Llorente 45'
2:3 - Huntelaar 47'
2:4 - Huntelaar 61'
2:5 - Higuain (k.) 85'