Miejscowi objęli prowadzenie z Les Gones (Maciej Rybus zaczął rywalizację na ławce) w 28. minucie po bardzo ładnym strzale Gauthiera Heina.
Tuż po tym golu, w pobliżu bramkarza gości Anthony'ego Lopesa wybuchła petarda i sędzia Lionel Jaffredo niemal natychmiast podjął decyzję, że kontynuowanie gry w takich warunkach jest niebezpieczne.
Gdy bramkarz leżał ogłuszony na boisku, doszło do kolejnych dantejskich scen. Tuż obok niego wybuchła kolejna petarda i szybko musiał się przesunąć w inne miejsce. Z trybun poleciały też inne przedmioty.
Lekarz ekipy z Lyonu, który opatrywał Lopesa został raniony w nogę, zaś sam zawodnik długo nie mógł się otrząsnąć z szoku i odesłano go do szpitala.
Piłkarze obu zespołów wkrótce zeszli do szatni, a sędziowie wraz z delegatem rozpoczęli naradę. Niespodziewana przerwa trwała niemal godzinę, aż w końcu kibice zaczęli opuszczać trybuny. Niedługo później spiker ogłosił, że mecz nie będzie kontynuowany. Wszystko wskazuje na to, że FC Metz, który przecież prowadził 1:0, zostanie ukarany walkowerem.
ZOBACZ WIDEO Świetny mecz Piotra Zielińskiego przeciwko Interowi - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)