Krzysztof Mączyński - z porodówki na boisko

PAP / Maciej Kulczyński
PAP / Maciej Kulczyński

Krzysztof Mączyński we wtorek po raz drugi został ojcem, ale nie było to dla niego powodem do opuszczenia treningu Wisły Kraków. - Chwała mu za to - mówi trener Kazimierz Kmiecik.

Filip Mączyński przyszedł na świat we wtorek rano, a jego ojciec prosto ze szpitala udał się do klubu, by wziąć udział w treningu Białej Gwiazdy. Krzysztof Mączyński spóźnił się na zajęcia, ale kary dyscyplinarnej za to nie dostanie.

- Mogę go tylko pochwalić. Został we wtorek ojcem, ale zrobił wszystko, by wziąć udział w treningu. Trochę się spóźnił, ale chciał trenować. Chwała mu za to. Drużyna na niego poczekała, żeby zacząć trening razem. Nie będzie kary za to spóźnienie - uśmiecha się trener Kazimierz Kmiecik.

Mączyński jest gotowy do gry w środowym meczu 1/4 finału Pucharu Polski z Lechem Poznań.

ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Jacek Magiera może nie dać trzeciej szansy Langilowi (źródło: TVP SA)

Źródło artykułu: