Bundesliga: Eintracht Frankfurt nie przestaje zaskakwiać. Wyrwał punkty z gardła Borussii Dortmund

PAP/EPA / RONALD WITTEK
PAP/EPA / RONALD WITTEK

Eintracht Frankfurt wciąż jest jedną z największych niespodzianek rundy. Zespół Niko Kovaca pokonał Borussię Dortmund 2:1 i do pierwszego w tabeli RB Lipsk traci tylko sześć punktów.

[tag=5630]

Kovac[/tag] słusznie obawiał się szybkości, bo to ona sprawiała Eintrachtowi najwięcej kłopotów. W pierwszych 45 minutach dortmundczycy przeprowadzili kilka akcji, które zatrzymywał dopiero stojący między słupkami Lukas Hradecky.

Sprinterzy z linii ofensywnej BVB są naprawdę groźni. Akcje kombinacyjne drużyny Thomasa Tuchela rozbiły na proszek obronę Legii Warszawa. Frankfurtczycy nie chcieli więc odkryć się przed wicemistrzem kraju. Do przerwy gospodarze zepchnięci na własną połowę niemal nie istnieli.

Poważne zagrożenie pod bramką Romana Weidenfellera stworzono dopiero w drugiej części. Timothy Chandler świetnie dograł na pole karne, gdzie wbiegał Szabolcs Huszti. Pomocnik Eintrachtu uderzył mocno z 15 metrów, od razu pokonując bramkarza Borussii.

Po trafieniu do siatki Orły zaczęły grać bardzo mądrze. Nie pozwalały rozgrywać akcji BVB, popełniając sporo delikatnych fauli, co wybijało przeciwnika z rytmu. Zawodnicy ubrani na żółto-czarno czuli wściekłość, a trener Tuchel dokonał trzech zmian w jednym momencie. To ożywiło drużynę przyjezdną.

ZOBACZ WIDEO Media zachwycone Borussią Dortmund. Legię czeka kolejna bolesna porażka?[color=black]

[/color]

Pierre-Emerick Aubameyang znalazł się sam na sam z Hradecky'm, ale przegrał pojedynek. Gdyby podawał Marco Reusowi, zapewne reprezentant Niemiec strzeliłby bramkę w drugim spotkaniu z rzędu, a dopiero co wrócił po kontuzji. Chwilę później prawą stroną popędził Ousmane Dembele i dośrodkował, a Gabończyk świetnie przymierzył głową, dając wyrównanie.

Odpowiedź Eintrachtu była znakomita. Piłkę zagraną wzdłuż linii pola karnego lewą nogą po ziemi uderzył Haris Seferović. Nie oddał on strzału mocnego, ale Weidenfeller i tak nie zdołał zatrzymać tej próby.

W końcówce Borussia powinna jeszcze otrzymać rzut karny, ponieważ za koszulkę pociągnięty został Reus,a w poprzeczkę trafił Dembele. Zespół Kovaca grał w tym fragmencie bardzo agresywnie, nie pozwalając przeciwnikom rozwinąć skrzydeł. Trzy punkty zostały wydrapane z gardeł dortmundczyków.

Eintracht Frankfurt - Borussia Dortmund 2:1 (0:0)
1:0 - Szabolcs Huszti 46'
1:1 - Pierre-Emerick Aubameyang 78'
2:1 - Haris Seferović 79'

Składy:

Eintracht Frankfurt: Lukas Hradecky - David Abraham, Michael Hector, Jesus Vallejo - Timothy Chandler, Bastian Oczipka - Makoto Hasebe, Szabolcs Huszti (82' Aymen Barkok) - Marco Fabian (90+4' Branimir Hrgota), Mijat Gacinović - Alexander Meier (71' Haris Seferović)

Borussia Dortmund: Roman Weidenfeller - Łukasz Piszczek, Sokratis Papastathopoulos, Matthias Ginter, Marcel Schmelzer - Julian Weigl (58' Sebastian Rode) - Gonzalo Castro, Mario Goetze, Andre Schuerrle (58' Ousmane Dembele) - Pierre-Emerick Aubameyang, Adrian Ramos (58' Marco Reus)

Żółte kartki: Michael Hector, Marco Fabian, Mijat Gacinović, Lukas Hradecky (Eintracht Frankfurt), Sokratis Papastathipoulos, Gonzalo Castro, Marcel Schmelzer (Borussia Dortmund)

Sędziował: Wolfgang Stark

Widzów: 51500.

Źródło artykułu: