Efekt "nowej miotły" w Kielcach? "Mamy grać swoją piłkę"

PAP / Piotr Polak
PAP / Piotr Polak

Niewiele konkretów przed swoim debiutem w roli trenera Korony miał do przekazania dziennikarzom Maciej Bartoszek. Nowy opiekun kieleckiego zespołu zdaje się wyznawać zasadę "mniej mówić, więcej robić".

Przed Maciejem Bartoszkiem ponowny debiut w Ekstraklasie, tym razem w roli trenera Korony Kielce. - Na razie nie ma żadnego stresu. Musimy się skupić na pracy, na tym jak zespół ma wyglądać w tym spotkaniu i oczywiście na grze przeciwnika - powiedział. Szkoleniowiec stara się zachować chłodną głowę. - Podchodzę do każdego meczu tak samo i ten będzie po prostu kolejnym meczem.

39-latek już podczas powitalnej konferencji prasowej zapowiadał, że jego zespół będzie się różnił od tego, który do tej pory widzieli kibice Korony. Ma być bardziej ofensywnie. O tym, kto ma tworzyć trzon wyjściowej jedenastki nie chciał jednak mówić. - Czekałem na to pytanie, ale na nie odpowiem. Myślę, że zachowam to dla siebie. Jeszcze nad kilkoma pozycjami się zastanawiam.

Scyzoryki do poniedziałkowego meczu przystąpią wzmocnieni w pełni zdrowym już Jackiem Kiełbem. Nadal niezdolni do gry są natomiast Łukasz Sekulski i Elhadji Pape Diaw, a za żółte kartki musi pauzować Siergiej Pilipczuk. Czy to jedyne absencje? - Mamy jeszcze dwa dni, kilka niewiadomych się wyjaśni, poczekajmy cierpliwie - stwierdził.

W meczu 1. kolejki koroniarze zostali rozbici w Lubinie 0:4. Teraz bardzo chcieliby wziąć rewanż i tym samym poprawić swoją sytuację w tabeli. Pomóc ma nowa taktyka. - Mamy grać swoją piłkę i do tego będziemy zmierzać - rzucił lakonicznie Bartoszek. Innym ważnym aspektem ma być doping, na który mocno liczy nowy trener. - Mam nadzieję, że zmieni się to już od najbliższego meczu.

Najbliższy rywal zespołu z woj. świętokrzyskiego już wielokrotnie udowadniał, że potrafi grać przeciwko Koronie. Wystarczy rzucić okiem na statystyki: 4 wygrane kielczan, 12 lubinian i 10 remisów. - Myślę, że Zagłębie jest niewygodne dla każdego przeciwnika w Ekstraklasie. Jest to solidny zespół, budowany przez pewien czas. Są to zawodnicy, którzy doskonale się rozumieją, nie przegrywają zbyt wielu spotkań, cały czas punktują i ich dorobek to nie jest żaden przypadek - ocenił.

ZOBACZ WIDEO Kolejne zwycięstwo Monaco - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)