Podczas minigierki Cristiano Ronaldo wszedł nakładką w Lucasa Vazqueza, kiedy ten próbował przyjąć piłkę. Hiszpan padł na murawę i przez kilkanaście sekund się z niej nie podnosił.
Trener Zinedine Zidane zapytany o tę sytuację, bagatelizował incydent, przekonując, że interwencja Portugalczyka nie była złośliwa, a Vazquezowi nic się nie stało. - Nie ma problemu, wszystko jest w porządku - skwitował Zizou. Nagranie natychmiast jednak obiegło hiszpańskie media i zaczęło żyć własnym życiem. Dziennikarze z Katalonii wysnuli nawet teorię, że faul Ronaldo był rewanżem na Hiszpanie za ich ostatnią słowną przepychankę na Instagramie.
W tym sezonie to już drugi raz, kiedy o Ronaldo jest głośno po jego kontrowersyjnym zachowaniu podczas treningu. Przed meczem z Betisem, w ośrodku treningowym Realu piłkarze grali w tzw. dziadka, a gdy Danilo posłał piłkę między nogami CR7, ten w złości wykopał futbolówkę w kierunku dziennikarzy, krzycząc do nich: "teraz już macie, to po co przyszliście".
Faul Ronaldo na Vazquezie podczas treningu: