"Czy to możliwe? Czarnogóra od 2:0 do porażki w Erywaniu" - tak brzmi nagłówek relacji z piątkowego meczu.
Żurnaliści z Bałkanów podkreślili, że to pierwsza porażka ich drużyny w kwalifikacjach do rosyjskiego mundialu, a także pierwszy triumf Ormian od 2013 roku.
"Nierealne, nierzeczywiste, szokujące. Czarnogóra straciła wszystkie punty w trzeciej minucie doliczonego czasu. Gazarjan w ostatniej chwili uderzył z 20 metrów, piłka przyspieszyła po odbiciu się od nawierzchni i wpadła do siatki przy narożniku. Czy to możliwe? Czarnogóra przegrała mecz, w którym prowadziła 2:0 po pierwszej połowie, a mogło być nawet wyżej" - tak dziennikarze "Vijesti" pisali tuż po zwycięskim golu dla Ormian.
Ekipa Artura Petrosjana pokonała lidera grupy E 3:2.
ZOBACZ WIDEO Mocne opinie o Lewandowskim z Hiszpanii. Trafi do Realu? "Nie jest potrzebny"