Adrian Mutu to wielki niespełniony talent rumuńskiej piłki. Jest najlepszym w historii strzelcem (35) drużyny narodowej i był związany m.in. z Interem Mediolan, Chelsea czy Juventusem Turyn, ale nie osiągnął w futbolu tyle, ile się po nim spodziewano.
37-latek jest teraz dyrektorem sportowym Dinama Bukareszt i komentatorem życia piłkarskiego. Przed kamerą TV Dolce Sport zabrał głos w sprawie piątkowego meczu Rumunia - Polska.
- Dla reprezentacji to mecz o być albo nie być. Jeśli nie wygramy, szanse na awans znacznie się zmniejszą. Presja jest na nas, musimy wygrać i Polacy mogą to wykorzystać - twierdzi Mutu.
Co zrozumiałe, Rumuni najbardziej obawiają się Roberta Lewandowskiego. Mutu też wypowiada się o kapitanie Biało-Czerwonych z uznaniem: - Lewandowski jest w wielkiej formie, ale musimy uważać nie tylko na niego. Polacy będą chcieli zaprosić nas do gry, by mieć szansę na wyprowadzanie kontr. Polska to bardzo dobry zespół, ale wierzę w naszych piłkarzy.
ZOBACZ WIDEO Jerzy Engel: Grzegorz Krychowiak w reprezentacji jest niezmienialny (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}