W październikowym meczu z Danią w eliminacjach MŚ Arkadiusz Milik zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. Kontuzja sprawiła, że został on wykluczony z gry z reprezentacją. Brak napastnika Napoli odczuwają koledzy z kadry.
- Arek to klasowy zawodnik i jego brak jest odczuwalny. Musimy jednak sobie radzić i tak to poukładać taktycznie, by odczuć to jak najmnie. Wydaje mi się, że sobie poradzimy, bo z Rumunią wszystko powinno wyglądać dobrze i wierzę w wynik na naszą korzyść - skomentował Robert Lewandowski podczas konferencji prasowej.
Kapitan polskiej reprezentacji nie chciał jednak mówić, jaki mają pomysł na taktyczne rozwiązanie sytuacji braku Milika na boisku podczas meczu z Rumunią.
- Chciałbym przeczytać, jakie są różnice, kiedy gram z Arkiem Milikiem, a kiedy bez niego, a nie to, co ostatnio wciąż pojawia się w mediach. Możliwości jest wiele, ale chyba nie powinienem tutaj tego zdradzać.
- Zdarzają się kontuzje i z takimi problemami jako zawodnicy też musimy sobie radzić - skomentował z kolei Łukasz Piszczek.
Sam Arkadiusz Milik zdaje się jednak nie załamywać i zapowiada powrót na boisko już tej wiosny. - Chcę wrócić jak najszybciej, ale nie będę się spieszył. Cała kariera przede mną. Ten czas, który tracę teraz, postaram się nadrobić później. Nie ma się co spieszyć i z urazu wchodzić w następną kontuzję. Kiedy będę zdrowy na sto procent i lekarze powiedzą "tak", to wrócę. Miejmy nadzieję, że stanie się to na wiosnę - zdradził 22-latek w rozmowie dla WP SportoweFakty.
Polska zmierzy się z Rumunią 11 listopada o godzinie 20:45.
ZOBACZ WIDEO "Parę łez poleciało". Milik szczerze o kontuzji