Podbeskidzie Bielsko-Biała o krok od wygranej. "Źle się zachowaliśmy po strzeleniu gola"

W spotkaniu 16. kolejki I ligi Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisowało z Górnikiem Zabrze 3:3. Bielszczanie szansę na wygraną stracili w ostatniej minucie po błędzie Rafała Leszczyńskiego.

Podbeskidzie Bielsko-Biała w starciu z Górnikiem Zabrze dwukrotnie obejmowało prowadzenie. Po raz pierwszy w 42. minucie po uderzeniu z rzutu wolnego Tomasz Podgórski, lecz po chwili w Bielsku-Białej był już remis. Zdaniem trenera gospodarzy, właśnie ta sytuacja miała kluczowy wpływ na przebieg spotkania.

- Jak na I ligę widzieliśmy mecz na wysokim poziomie w wykonaniu obu stron. Myślę, że bramka Górnika na 1:1 była bardzo ważna jeśli chodzi o przebieg tego spotkania. Źle się wtedy zachowaliśmy, gdybyśmy dotrzymali 1:0 do przerwy, druga połowa byłaby zupełnie inna - stwierdził Jan Kocian.

W 78. minucie bielszczanie za sprawą Szymona Lewickiego ponownie Górale objęli prowadzenie, ale nie udało im się odnieść pierwszego od dwunastu meczów zwycięstwa na własnym stadionie. - Po starcie gola na 1:2 zdołaliśmy odrobić straty, wyjść na prowadzenie i wydawało się, że po długim okresie uda się w końcu wygrać w Bielsku-Białej, niestety po indywidualnym błędzie tracimy gola. Nie ma co jednak winić tylko jednego gracza, wszyscy wygrywamy, remisujemy i przegrywamy. Pocieszałem Leszczyńskiego w szatni - powiedział Kocian.

Błąd Rafała Leszczyńskiego był kosztowny w skutkach, gdyż bielszczanie zdobyli tylko punkt, który ich nie satysfakcjonuje. Strata do miejsca premiowanego awansem wynosi obecnie 10 "oczek". - Uważam, że był to jeden z lepszych meczów w naszym wykonaniu, ale nadal jesteśmy na etapie nauki. Piłkarze uczą się nowej taktyki i wyciągają wnioski ze swoich błędów. Taktycznych błędów robimy coraz mniej, lecz niestety wciąż zdarzają się te techniczne. Szkoda tego remisu bo wydaje mi się, ze byliśmy lepszą drużyną.

ZOBACZ WIDEO Konstantin Vassiljev: Na pewno nie ma co płakać (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)