GKS 1962 Jastrzębie sensacyjnie awansował do ćwierćfinału Pucharu Polski. W starciu 1/8 finału jastrzębianie po rzutach karnych wyeliminowali Górnika Łęczna, lecz mecz ten okupili poważnymi stratami. Ze względu na kartki w meczu z Wigrami Suwałki nie zagrają Piotr Pacholski, Daniel Szczepan oraz Tomasz Musioł.
W dodatku z urazami zmaga się kilku innych zawodników GKS-u. - Mamy tą kadrę skromniutką i naprawdę każdy ubytek dla nas to jest duża strata. O ile nieobecność tych trzech zawodników pauzujących za kartki była już wiadoma od dawna, to teraz ta sytuacja urasta do rangi mega problemu. Jeśli sytuacja z kolejnymi zawodnikami, którzy nie trenują od kilku dni ze względu na urazy, nie ulegnie poprawie, a na chwilę obecną nie ma na to co liczyć, to sytuacja przed Wigrami staje się dramatyczna - powiedział trener jastrzębskiego klubu, Jarosław Skrobacz.
GKS 1962 jest liderem w swojej grupie III ligi. Jastrzębianie w swoim ostatnim meczu przegrali z rezerwami Górnika Zabrze (0:1) i tym samym zakończyli passę 26 spotkań bez porażki z rzędu. Starcie z Wigrami jest w Jastrzębiu-Zdroju tematem numer jeden, a piłkarze intensywnie przygotowywali się do tego pojedynku.
- Wigry oczywiście rozpracowane. Analizowaliśmy ich ostatnie mecze wyjazdowe z Zagłębiem Sosnowiec i Bytovią, ale wróciliśmy też do meczu pucharowego z Górnikiem Zabrze, który zagrali zupełnie inaczej niż te dwa wspomniane wcześniej i wygrali. Wiemy o przeciwniku praktycznie wszystko, a czy wykorzystamy te wiadomości w meczu i czy to się przełoży na to, że to będzie naszym atutem - wszystko zweryfikuje boisko - ocenił Skrobacz.
Pierwszy ćwierćfinałowy mecz Pucharu Polski pomiędzy GKS-em 1962 Jastrzębie i Wigrami Suwałki rozegrany zostanie we wtorek 25 października, a jego początek zaplanowano na godzinę 14:00.
ZOBACZ WIDEO Wymęczone zwycięstwo Realu. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]