GKS Katowice - Górnik Zabrze: dwa gole w Śląskim Klasyku

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski  / Na zdjęciu: piłkarze GKS-u Katowice
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze GKS-u Katowice

Dwa gole padły w Śląskim Klasyku. Górnik Zabrze szybko objął prowadzenie w Katowicach, ale jeszcze przed przerwą GKS zdołał doprowadzić do wyrównania.

Spotkanie dynamicznie rozpoczęli katowiczanie, ale zabrzanie szybko poukładali szyki i przejęli inicjatywę. W 5. minucie Igor Angulo otrzymał prostopadłe podanie i z ostrego kąta uderzył w kierunku dalszego słupka. Dobrze interweniował bramkarz.

Trzy minuty później zabrzanie objęli prowadzenie. Armin Cerimagić dośrodkował z rogu, Angulo przedłużył piłkę, a z niemal zerowego kąta futbolówkę do siatki wbił David Ledecky.

Zabrzanie zdobyli gola i w dalszym ciągu przeważali na placu gry. W 19. minucie strzał Adama Wolniewicza został zablokowany, a po chwili z dystansu metr obok bramki uderzył Rafał Kurzawa. Z kolei osiem minut później z woleja przymierzył Ledecky, Mateusz Abramowicz wybił na róg, ale arbiter nakazał wznowić grę od bramki.

W 29. minucie katowiczanie dość niespodziewanie doprowadzili do wyrównania. Strata przez zabrzan na własnej połowie źle skończyła się dla gości. Z piłką w pole karne wszedł Mikołaj Lebedyński, który musiał poczekać na partnerów. Napastnik wycofał piłkę przed pole karne do Tomasza Foszmańczyka, a ten uderzył mocno tuż przy słupku. Chwilę po stracie gola Górnik ponownie mógł prowadzić, ale Cerimagić w dobrej sytuacji strzelił obok bramki.

ZOBACZ WIDEO Marcin Robak: Była duża złość

{"id":"","title":""}

Zdobyta bramka dodała pewności katowiczanom, mecz wyrównał się, ale do końca pierwszej części żadna z drużyn długo nie potrafiła sobie stworzyć klarownej okazji do objęcia prowadzenia. W doliczonym czasie pod bramką katowiczan powstało zamieszanie, jednak piłkarze z Zabrza przeszkadzali sobie w oddaniu strzału i ostatecznie piłka przeleciała ponad bramką.

Chwilę przed przerwą boisko musiał opuścić Adam Wolniewicz. Obrońca zderzył się głową z rywalem, na chwilę wrócił na murawę, ale problemy okazały się poważniejsze.

Po zmianie stron trwał wyrównany mecz, żadna z drużyn nie potrafiła na dłużej wywalczyć przewagi na placu gry. Dużo mniej było dobrych okazji bramkowych. Strzały były najczęściej słabe lub też niecelne.

Pod bramką katowiczan kilka razy zakotłowało się po mocnych wrzutkach. Jednak zawodnicy Górnika nie byli w stanie oddać strzału. Z kolei GKS mógł zdobyć bramkę w 67. minucie. Wówczas z rzutu wolnego tuż obok słupka uderzył Alan Czerwiński.

Wydawało się, że w ostatnim kwadransie obydwa zespoły zaatakują. Tak się jednak nie stało. GKS mógł przechylić szalę wygranej na swoją stronę w 82. minucie. Wówczas piłkę przed bramkę Kasprzika dograł Czerwiński, a Foszmańczyk z kilku metrów trafił wprost w golkipera! Lepszej okazji w meczu żadna z drużyn już sobie nie stworzyła i Śląski Klasyk zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów.

GKS Katowice - Górnik Zabrze 1:1 (1:1)
0:1 - Ledecky 8'
1:1 - Foszmańczyk 29'

Składy:
GKS Katowice:

Mateusz Abramowicz - Damian Garbacik, Mateusz Kamiński, Oliver Praznovsky, Alan Czerwiński - Dawid Abramowicz, Łukasz Zejdler, Bartłomiej Kalinkowski (90+1' Sławomir Duda), Tomasz Foszmańczyk, - Grzegorz Goncerz (84' Andreja Prokić), Mikołaj Lebedyński.
Górnik Zabrze:

Grzegorz Kasprzik - Adam Wolniewicz (44' Erik Grendel), Bartosz Kopacz, Adam Danch, Rafał Kurzawa - Maciej Ambrosiewicz, Szymon Matuszek, Mariusz Przybylski, Igor Angulo, Armin Cerimagić (74' Dawid Plizga) - David Ledecky (83' Marcin Urynowicz).
Żółte kartki:

Zejdler (GKS) oraz Kurzawa (Górnik).
Sędzia:

Tomasz Musiał (Kraków).

Komentarze (0)