Jacek Kiełb został piłkarzem Śląska Wrocław przed sezonem 2015/2016. W pierwszej drużynie WKS-u rozegrał w sumie 32 spotkania, zdobywając 4 bramki. Dwie w ekstraklasie, a dwie w eliminacjach Ligi Europy.
W sierpniu odszedł jednak z zespołu zielono-biało-czerwonych i dołączył do drużyny Korony Kielce, w której występował już w latach 2006-2010 i 2013-2015. Teraz Śląsk, w spotkaniu 12. kolejki, zmierzy się właśnie z Koroną z Jackiem Kiełbem w składzie.
- Wiemy, jakim piłkarzem jest Jacek. Jest bardzo nieobliczalny, potrafi zagrać fenomenalne spotkanie. Lubi grać widowiskowo, indywidualnie. Na pewno będziemy musieli zwrócić na to uwagę, bo on zna niektóre nasze założenia, w końcu spędził w Śląsku trochę czasu. Będzie chciał pokazać, że niesłusznie z niego zrezygnowano we Wrocławiu i będzie gryźć trawę do ostatnich sił. My musimy zrobić to samo - mówił Kamil Biliński cytowany przez slaskwroclaw.pl.
O piłkarzu Korony wypowiedział się także Mariusz Rumak. - W piłce jest tak: jedno to wiedzieć, a drugie to wykonać. Dzisiaj nie potrzeba mieć takiego piłkarza jak Jacek Kiełb, żeby wiedzieć jak Śląsk gra. My nie potrzebujemy mieć piłkarzy z Korony, żeby wiedzieć jak Korona gra. Są takie technologie, że przeanalizować przeciwnika jeżeli ktoś zna się na swojej pracy nie jest trudno - skomentował szkoleniowiec WKS-u.
Mecz Korona Kielce - Śląsk Wrocław zostanie rozegrany w poniedziałek 17 października. Początek o godzinie 18:00.
ZOBACZ WIDEO Piłkarze Legii sami zwolnili Hasiego? "Magiczna" przemiana po odejściu Albańczyka