Bartosz Kapustka pierwsze powołanie do reprezentacji Polski otrzymał w sierpniu 2015 roku, a na kolejnego nowego kadrowicza krakowianie musieli czekać 13 miesięcy. Adam Nawałka chciał zaprosić Damiana Dąbrowskiego na zgrupowanie drużyny narodowej już w marcu i sierpniu tego roku, ale tuż przed wysłaniem powołań pomocnik Cracovii doznawał urazów.
W marcu nabawił się poważnej kontuzji barku, która wykluczyła go z gry do końca poprzedniego sezonu, a w lipcu doznał urazu stawu skokowego, przez który pauzował miesiąc. Po powrocie do zdrowia szybko odzyskał wysoką dyspozycję i selekcjoner powołał go na październikowe mecze el. MŚ 2018 z Danią i Armenią.
Z wyróżnienia swojego podopiecznego cieszy się trener Cracovii, Jacek Zieliński: - Cieszę się, że Damian został doceniony. Jego umiejętności piłkarskie, a przede wszystkim duża determinacja i masa pracy włożonej po tych dwóch kontuzjach w ten sposób są nagrodzone. To także ważne dla całej drużyny - chłopaki cieszą się z jego sukcesu.
Opiekun Pasów mocno wierzy w Dąbrowskiego: - O to, czy piłkarsko da sobie radę, jestem spokojny.
ZOBACZ WIDEO: Selekcjoner pod wrażeniem gry Milika. "Przyszłość przed nim!"