Drużyna z Siedlec w niedzielne popołudnie podejmowała Stomil Olsztyn. Przed spotkaniem obie drużyny miały po 13 punktów, dlatego pojedynek był bardzo ważny dla układu tabeli. Ostatecznie po pięknym golu Konrada Wrzesińskiego lepsza okazała się Pogoń.
- To my byliśmy lepsi, to my wygraliśmy. Chciałbym podkreślić, że graliśmy z dobrym przeciwnikiem. Przeciwnikiem, który gdyby nie miał odjętych trzech punktów, byłby w górze tabeli. To było na boisku widoczne. Pierwsza połowa, z mojej
perspektywy, odbyła się zdecydowanie ze wskazaniem na nas. Widać, że zespół z Olsztyna był nastawiony na kontry. Szkoda, że już w pierwszej części gry nie padła dla nas żadna bramka - tłumaczy trener Dariusz Banasik.
W drugiej połowie mecz się wyrównał. Zdecydowanie odważniej zaczęli grać goście z Olsztyna, którzy porzucili bardzo defensywną taktykę.
- W drugiej połowie oddaliśmy w pewnym momencie inicjatywę. Dzięki jednak bramce Wrzesińskiego po jednej z kontr zdobyliśmy trzy punkty. Tak jak się spodziewałem, graliśmy z bardzo trudnym, poukładanym przeciwnikiem. Był to taki trochę mecz na remis, ale ze wskazaniem na nas, bowiem byliśmy o jedną bramkę lepsi - dodaje.
Piłkarze z Siedlec mają powody do optymizmu. Dzięki kolejnemu zwycięstwu, biało-niebiescy awansowali na 7. miejsce w rozgrywkach.
- Gratulacje dla całego zespołu. Powtarzałem zawodnikom na treningach, i po treningach, że widać, iż jest bardzo duże zaangażowanie i bardzo dobrze pracują. Poświęcają się dla zespołu i na efekty nie trzeba będzie długo czekać. Wygraliśmy kolejny mecz u siebie i chciałbym, żeby ta twierdza w Siedlcach trwała jak najdłużej - kończy Banasik.
ZOBACZ WIDEO Konferencja trenera Adama Nawałki przed meczami z Danią i Armenią (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}