W czasie swojej bogatej kariery piłkarskiej George Weah grał w takich klubach jak AC Milan, Paris Saint-Germain, AS Monaco, Chelsea, Manchester City i Olympique Marsylia.
- Miałem bardzo trudne życie. Były czasy, że nie było nawet nic do jedzenia, ale nie chcę już do tego wracać. Dzięki Bogu dożyłem pięćdziesiątki i chciałbym cieszyć się zdrowiem, co nie jest łatwe. Chcę pracować dla mojego kraju i wszystkich Liberyjczyków - powiedział "La Gazzetta Dello Sport" Weah, który ma aspiracje zostania prezydentem swojego kraju.
- Teraz oglądam telewizję, jak każdy pięćdziesięcioletni facet. Żartuję. Cały czas dbam o zdrowie, każdego dnia o 8 rano ćwiczę na siłowni, by utrzymać swoje ciało w dobrym stanie - dodał.
Weah zabrał głos na temat Milanu, w którym występował w latach 1995-1999. - Widziałem kilka meczów i nie było to satysfakcjonujące doświadczenie. Mam nadzieję, że wszystko w tym klubie zacznie dobrze funkcjonować. To niedobrze, by kibice na stadionie byli smutni. Może chińscy właściciele zbudują wielki zespół. Podobnie było w PSG, do grania o mistrzostwo potrzeba pieniędzy - przyznał były znakomity zawodnik.
ZOBACZ WIDEO: Sam Allardyce: To co zrobiłem było bardzo głupie. Teraz wyjeżdżam na wakacje, muszę to sobie wszystko poukładać
- Mój Milan, który wygrał dwa mistrzostwa, był jedną z najlepszych drużyn, jakie kiedykolwiek widziałem. Cały czas utrzymuję kontakt z Marco Simone, który był dla mnie jak brat - zdradził Liberyjczyk.
16-letni syn Goerge'a Timothy Weah jest napastnikiem i występuje w drużynie PSG U-19. W środę zdobył trzy gole w meczu Młodzieżowej Ligi Mistrzów z Ludogorcem (8:1).
- Bardzo się z tego cieszę i dziękuję Bogu za tego fantastycznego piłkarza, jakim jest mój syn. Mam nadzieję, że stanie się jeszcze lepszym zawodnikiem niż ja - dodał.
- Modlę się w dobrych i złych chwilach, albo po prostu, by podziękować Bogu. W wieku 22 lat trafiłem do Monaco, wygrałem Złotą Piłkę i tytuł najlepszego piłkarza Afryki, stałem się ambasadorem UNICEF, zostałem liderem partii politycznej i ambasadorem pokoju w moim kraju. W meczu z Veroną zdobyłem również gola z własnego pola karnego. Brakuje mi Włoch, życzę temu państwu wszystkiego najlepszego - powiedział Weah.