Atletico Madryt - Bayern Monachium: Szymon Marciniak okiełzna Francka Ribery'ego? Gwiazdor Bayernu znów przesadza

PAP/EPA /  	PAP/EPA/JONAS GUETTLER
PAP/EPA / PAP/EPA/JONAS GUETTLER

Franck Ribery to dla kibiców Bayernu Monachium wielka postać. Wreszcie nie ma problemów zdrowotnych i znów czaruje. Niestety, robi wiele, by stać się francuskim odpowiednikiem Manuela Arboledy.

Skrzydłowy od początku sezonu jest niesłychanie irytujący. Często ma zbyt wiele do powiedzenia. Już podczas meczu o Superpuchar Niemiec przeciwko Borussii Dortmund dwukrotnie zdzielił Feliksa Passlacka łokciem w twarz. Sędzia za cios wyciągnął żółty kartonik i - co najdziwniejsze - ukarał nim także protestującego gracza BVB.

W sobotę Ribery znów zaatakował. Tym razem złapał zawodnika Hamburgera SV, Nicolaia Muellera za policzek. Arbiter ponownie okazał się pobłażliwy i pokazał kartkę tego samego koloru.

Sam poszkodowany zachowuje spory dystans do całego zamieszania. - Zapewne chciał mnie pogładzić po brodzie - powiedział zaraz po meczu Mueller.

Temat gwiazdora rozpala natomiast niemiecką prasę. Francuz znany jest z agresywnych zachowań. Często kłóci się z rywalami. Raz wsadził nawet palec do oka Gonzalo Castro, co czyni go elegantszą wersją Manuela Arboledy.

ZOBACZ WIDEO: Nenad Bjelica: Miejsce Lecha jest na samym szczycie (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Postawa Ribery'ego została skrytykowana przez trenera Carlo Ancelottiego, który akurat jest wielkim fanem jego talentu. Włoch swoich podopiecznych traktuje raczej z serdecznością.

Gorzkich słów nie szczędził mu także były prezydent Bayernu, Uli Hoeness. - Jeśli znów to zrobi, powiem mu jako starszy kolega, że powinien się bardziej hamować. Oczywiście jest też drugie dno. Przeciwnicy atakują go często ostro i brutalnie, a to osoba bardzo emocjonalna - powiedział w rozmowie ze "Sport1".

Sędziowie będą na niego uważać

W środę rywalem mistrza Niemiec będzie Atletico Madryt. Gracze Atleti - podobnie jak Ribery - słyną z licznych prowokacji i agresywności. Spotkanie to poprowadzi Szymon Marciniak.

UEFA założyła specjalną stronę internetową, do której dostęp mają jedynie sędziowie. - Eksperci przygotowują filmiki obrazujące sposób gry danej drużyny oraz punkty zapalne. Materiał wideo zostanie zaprezentowany podczas odprawy w dniu meczu - powiedział nam Tomasz Musiał, który będzie pełnił funkcję arbitra dodatkowego, znajdującego się za jedną z bramek.

Ribery może więc być pewien, że Marciniak i jego asystenci będą szczególnie wyczuleni na jego wybryki.

Król Franck

Oczywiście Ribery to nie tylko agresja. Od początku sezonu imponuje formą. Pod wodzą Ancelottiego odżył. W ośmiu meczach zdobył dwa gole i zaliczył osiem asyst. Od początku sezonu pokazuje, dlaczego monachijscy kibice mianowali go "Królem Franckiem".

Przed tygodniem, kiedy Bayern podejmował Herthę BSC, skrzydłowy mistrza Niemiec mocno zakręcił Peterem Pekarikiem. Nawijał obrońcę berlińskiej drużyny klasycznym zwodem na zamach. Przy trzeciej próbie Słowak stracił równowagę, a potem upadł. Wtedy Ribery wpakował piłkę do siatki, dając Bawarczykom prowadzenie.

Fani na Allianz Arenie nie wyobrażają sobie życia bez tego piłkarza. I on w stolicy Bawarii czuje się znakomicie. Publicznie przyznał już, że chciałby zostać tam dłużej niż do końca sezonu, kiedy wygaśnie jego kontrakt. Przedłużenia umowy możemy spodziewać się w najbliższych tygodniach.

Mateusz Karoń

Komentarze (1)
avatar
sympatyczne
28.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Muzulmanska swinia, nie sportowiec ! Hanba dla Bayernu!