Borussia Dortmund jest jak walec. Czy będzie w stanie zagrozić Realowi Madryt?

PAP / Bartłomiej Zborowski
PAP / Bartłomiej Zborowski

Borussia Dortmund ostatnimi czasy imponuje. W czterech meczach podopieczni Thomasa Tuchela zdobyli aż 20 goli. Tak mocnego wicemistrza Niemiec obawiać się może nawet Real Madryt.

Pierwsze dwa ligowe spotkania wyglądały w wykonaniu BVB nie najlepiej. Z 1. FSV Mainz 05 (2:1) czy RB Lipsk (0:1) dortmundczycy prezentowali się niewyraźnie. Wysoki pressing lipskiej drużyny całkowicie sparaliżował zespół Tuchela.

Kilka dni później nadeszło przełamanie. Nieprzeszkadzająca Borussii Legia dała sobie wbić sześć goli. Wówczas niemiecka prasa pisała o treningu dodającym pewności siebie piłkarzom. Dziennikarze nie pomylili się ani trochę. Nowi gracze pokazali, jak wiele potrafią, miażdżąc kolejnych rywali. Po mistrzu Polski szóstkę przyjął SV Darmstadt 98, 5:1 rozbity został VfL Wolfsburg, a na koniec 3:1 pokonano SC Freiburg.

Zbyt wysokie oczekiwania?

Mimo tego obawy są spore. Ma je jeden z bardziej doświadczonych zawodników, Gonzalo Castro. - Chciałbym zaapelować do wszystkich. Nie zawsze będziemy wygrywać wysoko - mówił.

Tuchel dysponuje stosunkowo młodą kadrą. Mecze przeciwko drużynom klasy Realu Madryt mogą pokazać, ile ptak naprawdę warta jest aktualna Borussia Dortmund.

ZOBACZ WIDEO: "Najważniejsze dla klubów jest, żeby gwiazdy były szczęśliwe". Lewandowski ma dostać podwyżkę

- Największą siłą jest ofensywa. Ekstremalnie dużo wariantów sprawia, że Borussia może być groźna właściwie w każdym momencie. Potrafi zaatakować skrzydłami i ze środka. Jedyna możliwość powstrzymania jej to agresywność jaką zaprezentował RB Lipsk - twierdzi Ulrich Hesse, autor książki "Tor! Historia niemieckiej piłki nożnej", który wierzy w pokonanie Królewskich.

- To możliwe u siebie. Na wyjeździe - podkreślam to słowo - jeszcze nie. Z Realem zagrają maksymalnie skoncentrowani. Trudno poczuć się zbyt pewnie, nawet po tylu zwycięstwach, kiedy twoim przeciwnikiem będzie ktoś tak silny - wyjaśnia Hesse.

Właśnei maksymalnej koncentracji wymaga od swoich podopiecznych Tuchel. Trener BVB zdaje sobie sprawę, jak poważne zadanie go czeka.

- Nastawiamy się na najlepszy Real Madryt i Cristiano Ronaldo w najwyższej formie. To Liga Mistrzów. Najlepsi piłkarze pokazują podczas tych wieczorów maksimum swoich możliwości. Dlatego chcemy być do tego spotkania dobrze przygotowani - mówił podczas konferencji prasowej Tuchel.

- To zespół, który ma w sobie dużo jakości. Potrzebujemy pełnego zaangażowania i solidarności. Musimy być bardzo pracowici. Moja drużyna zyskała mnóstwo pozytywnej energii. Trzeba zagrać z taką samą pewnością siebie jak w Bundeslidze - dodawał niemiecki szkoleniowiec.

Dobre wieści

Trener wicemistrzów Niemiec przed spotkaniem z Realem na pewno nie będzie narzekać na kontuzje. Borussia ma bardzo szeroką kadrę, a w pełni zdrowi są już Pierre-Emerick Aubameyang, Marc Bartra, Adrian Ramos oraz Andre Schuerrle.

Szczególnie ważna będzie dla niego obecność pierwszej dwójki. Aubameyang to najskuteczniejszy strzelec BVB w tym sezonie (sześć goli). Bartra zaś udanie zastępuje Matsa Hummelsa, który odszedł do Bayernu Monachium. Hiszpan podczas spotkania z Wolfsburgiem popisał się znakomitą asystą w stylu Hummelsa właśnie: wykonał bardzo dokładne podanie na dużą odległość, dzięki któremu do siatki trafił Raphael Guerreiro.

Przewidywany skład Borussii Dortmund na mecz z Realem Madryt:

Roman Burki - Łukasz Piszczek, Sokratis Papastathopoulos, Marc Bartra, Marcel Schmelzer - Julian Weigl - Ousmane Dembele, Mario Goetze, Raphael Guerreiro, Andre Schuerrle - Pierre-Emerick Aubameyang

Komentarze (1)
avatar
Imisirah
27.09.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Bardzo ciekawy mecz. Wygra lepszy ;-). Tak na prawdę dopiero ten mecz pokaże siłę Borussii. Legia, Freiburg, Darmstadt to nie Real .