- Chcę przeprosić poznańskich kibiców, bo po całkiem przyzwoitym pojedynku w Wejherowie, gdzie moi piłkarze pokazali wielkie zaangażowanie, tym razem zaliczyliśmy najgorszy występ w obecnym sezonie - powiedział Tomasz Bekas.
W przekroju 90 minut poznaniacy nie doszli do żadnej stuprocentowej sytuacji. - Kibice nie wybaczą braku ambicji i właśnie o to mam do swoich zawodników największe pretensje. Drużyna przeszła obok meczu. Nic nie wyglądało tak jakbyśmy sobie życzyli - dodał.
Ogromnym utrudnieniem dla zielonych pozostaje jednak koszmarna sytuacja kadrowa. W sobotę problemy zdrowotne wyeliminowały z gry: Adriana Laskowskiego, Bartosza Kielibę, Artura Marciniaka, Alaina Ngamayamę i Jakuba Kiełba. Oprócz tego wciąż nie w pełni sił jest Łukasz Spławski, który z tego powodu spędził na boisku niespełna kwadrans. - Miałem do dyspozycji jednego nominalnego stopera, a dziury musiałem łatać bocznymi obrońcami, którzy na tej pozycji nie czują się zbyt dobrze. Mam nadzieję, że chociaż jeden ze środkowych defensorów wróci do gry, dopadł nas niesamowity pech. Raz jeszcze jednak podkreślam, że nie szukam usprawiedliwień. Doceniam też jakość Legionovii, bo w sobotę była od nas o klasę lepsza i zasłużenie wywiozła trzy punkty - przyznał Bekas.
Opiekun ekipy z Legionowa, Ryszard Wieczorek nie miał powodów do smutku. - Od początku sezonu gramy dobrą piłkę, choć nie zawsze przekłada się to na wynik. Wciąż natomiast musimy pracować nad koncentracją. Przychodzą momenty, w których próbujemy utrzymać prowadzenie i wtedy w nasze poczynania wkrada się chaos. W starciu z Wartą też tak było, na szczęście bez konsekwencji, bo gospodarze zbyt wielu okazji nie stworzyli - ocenił.
ZOBACZ WIDEO: Arkadiusz Malarz: W Lizbonie chcemy zagrać inny mecz niż z Borussią (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}