Bundesliga: Przełamanie Werderu Brema i słaby mecz Jakuba Błaszczykowskiego

PAP/EPA / CARMEN JASPERSEN
PAP/EPA / CARMEN JASPERSEN

Werder Brema wreszcie wygrał mecz. Pokonał VfL Wolfsburg 2:1 po heroicznej walce. Słabe zawody rozegrał kapitan gości, Jakub Błaszczykowski.

W Bremie od kilku dni mówi się o zmianie szkoleniowca. Na razie Viktora Skripnika zastępuje Alexander Nouri. Zdymisjonowanie trenera przyniosło pozytywny efekt, drużyna zaczęła grać nieco żywiej. Oczywiście zdecydowanie ważniejsze jest coś innego: wreszcie wygrała.

Częściej przy piłce byli gracze Wolfsburga, ale akurat ten fakt wydaje się całkiem zrozumiały. W drugiej linii Wilków występuje po prostu więcej jakościowych piłkarzy. Potrafią oni tworzyć akcje oparte o atak pozycyjny.

Mimo przewagi optycznej gości to Werder miał lepsze okazje. Przed przerwą gospodarze oddali siedem strzałów, ale żaden nie znalazł drogi do siatki. Później również częściej stwarzali zagrożenie pod bramką Koena Casteelsa.
 
Niestety, zbyt wiele dobrego nie możemy powiedzieć o postawie Jakuba Błaszczykowskiego. Skrzydlowy VfL zagrał dość słabo, niemal połowa podań Polaka (9/20) to zagrania niecelne. Kuba zaprezentował się zdecydowanie gorzej niż w środku tygodnia przeciwko Borussii Dortmund. Trener Dieter Hecking dał mu około godzinę.

ZOBACZ WIDEO: Jacek Magiera: Nie patrzę w lusterko wsteczne, liczy się przyszłość (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Chwilę po zejściu Błaszczykowskiego Wolfsburg wyszedł na prowadzenie, choć było w tym dużo przypadku. Dośrodkowanie na pole karne Werderu przeciął Robert Bauer. Obrońca ostatniej drużyny tabeli skierował piłkę do własnej bramki.

Nadzieję gospodarzom przywrócił Lennart Thy, który tuż za linią pola karnego uderzył tak, że Casteels musiał wyciągać piłkę z siatki. Chwilę później zwycięskiego gola głową po wrzutce z rzutu rożnego zdobył Theo Gebre Selassie.

Bremeńczycy byli blisko piątej porażki z rzędu, a ostatecznie wygrali mecz. Niedawno mówiono, że zespół objąć może Louis van Gaal. W obecnej sytuacji zatrudnianie Holendra może nie mieć sensu.

Werder Brema - VfL Wolfsburg 2:1 (0:0)
0:1 - Robert Bauer (sam.) 69'
1:1 - Lennart Thy 86'
2:1 - Theo Gebre Selassie 90+1'

Składy:

Werder Brema: Jaroslav Drobny - Theo Gebre Selassie, Milos Veljković, Niklas Moisander, Robert Bauer - Florian Grillitsch - Izet Hajrović (90' Lukas Froede), Clemens Fritz (76' Niklas Schmidt), Zlatko Junuzović, Serge Gnabry - Ousmane Manneh (73' Lennart Thy).

VfL Wolfsburg: Koen Casteels - Vieirinha, Jeffrey Bruma, Philipp Wollscheid, Jannes Horn (72' Ricardo Rodriguez) - Maximilian Arnold - Jakub Błaszczykowski (61' Bruno Henrique), Paul Seguin (46' Daniel Caligiuri), Yannick Gerhardt, Julian Draxler - Mario Gomez.

Żółte kartki: Junuzović 61' (Werder Brema), Bruma 26', Seguin 40', Horn 49' (VfL Wolfsburg).

Sędziował: Deniz Aytekin (Obersbach).

Komentarze (0)