W latach 1967-1988 w Serie A grało zaledwie 16 zespołów. Następnie aż do 2004 roku w rozgrywkach uczestniczyło 18 drużyn, a przed dwunastoma laty zdecydowano o kolejnym powiększeniu ligi - do 20 ekip. W ten sposób Włosi dorównali Primera Division, Premier League oraz Ligue 1.
Teraz Carlo Tavecchio chce powrotu do stanu z przełomu wieków. - Zmniejszenie ligi podniosłoby poziom i jakość rozgrywek, byłoby również z korzyścią dla kibiców. W tym tygodniu odbędę spotkania z przedstawicielami ligi i klubów, by przedstawić swoją inicjatywę, chociaż wiem, że nie będzie łatwo ich przekonać. Cały proces może potrwać do czterech-pięciu lat - tłumaczy szef włoskiej federacji piłkarskiej (FIGB)
Gdyby koncepcja Tavecchiego weszła w życie, we Włoszech rozgrywane byłyby - podobnie jak w Bundeslidze - 34 kolejki, a nie, jak obecnie, aż 38 serii gier. To pozwoliłoby znacząco wydłużyć zimową przerwę, co mogłoby pomóc drużynom z Italii w skutecznej walce w europejskich pucharach w drugiej połowie sezonu.
W trwającej kampanii po czterech rundach najsłabszymi zespołami są US Palermo oraz Crotone FC, które nie odniosły jeszcze ani jednego zwycięstwa.
ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowa reakcja spikera po golach Arkadiusza Milika [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]