Ostro w przerwie. Malarz ruszył do Nespora

Newspix / RADOSLAW JOZWIAK / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Arkadiusz Malarz
Newspix / RADOSLAW JOZWIAK / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Arkadiusz Malarz

- Nespor przeszedł się po mnie - tłumaczył po meczu z Zagłębiem Lubin bramkarz Legii Arkadiusz Malarz. W przerwie pomiędzy piłkarzami doszło do porządnej awantury.

Arkadiusz Malarz ruszył ostro w kierunku napastnika KGHM Zagłębia Lubin i gdyby sędzia go nie powstrzymał, pewnie doszłoby do rękoczynów. Przytrzymywany za to długo wygrażał Martinowi Nesporowi. Sytuację próbował załagodzić Łukasz Janoszka, ale na niewiele się ta pomoc zdała.

Po meczu WP SportoweFakty zapytały bramkarza Legii Warszawa, o co chodziło.

- Chciałem mu powiedzieć, że w taki sposób nie można się zachowywać. Nespor przeszedł się po mnie. Mam nadzieję, że Komisja Ligi zajmie się tym, bo to nie jest fajne zachowanie. Rozumiem, pressing pressingiem, ale nastąpił mi na nogi gdy wykopywałem piłkę. Do tego powiedział słowa, które zachowam dla siebie. Nie powinno się tak zdarzyć - mówił bramkarz.

- Powiedziałem mu, żeby uważał. Był przy tym sędzia, zwrócił mu uwagę. Zapytałem w przerwie sędziego, powiedział, że dał mu naganę. Myślę, że ta jego szybka zmiana w drugiej połowie też była podyktowana tym, żeby nie dostał kartki. Sędzia miał go na oku. Chyba za dużo najadł się witamin, bo nie panował nad emocjami.

Martin Nespor zszedł z boiska w 62. minucie.

Legia przegrała u siebie z Zagłębiem 2:3.

Jacek Stańczyk

ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Pilarz: Spędziłem tu kilka miłych sezonów (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: