Goście bardzo szybko pokazali, że liczą na zgarnięcie pełnej puli. Wypracowali sobie przewagę i kilka razy zagrażali bramce Sandecji. Szczęścia próbowali Mateusz Radecki, Rafał Augustyniak i Łukasz Wroński, ale Łukasz Radliński spisywał się bez zarzutu. Świetną okazję miał w 16. minucie Damian Kądzior, który trafił w słupek.
Biało-czarni w międzyczasie tylko raz poważniej zagrozili Wigrom Suwałki. Strzał Wojciecha Trochima przeniósł nad poprzeczką Hieronim Zoch. Była to jedna jaskółka nie czyniąca wiosny. Powody do radości mieli za to wiceliderzy I ligi. Od 21. minuty prowadzili po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Damiana Kądziora i główce Kamila Adamka. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki.
Sandecja była mocno zagubiona przez pół godziny rywalizacji. Potem jednak nastąpiło przebudzenie. Najpierw Maciej Korzym minimalnie chybił przy uderzeniu głową, następnie bardzo mocny strzał Wojciecha Trochima obronił jeszcze Hieronim Zoch, ale w 33. minucie był już bezradny przy główce Grzegorza Barana. Precyzyjną wrzutką z kornera popisał się Trochim.
Drużyna z Nowego Sącza mogła zejść do szatni przy wyniku 2:1, ale groźny strzał Bartłomieja Dudzica wybił nad poprzeczkę bardzo dobrze spisujący się golkiper Wigier i do przerwy był remis.
ZOBACZ WIDEO: Zobacz kapitalny rajd Luisa Suareza [ZDJĘCIA ELEVEN]
Gospodarze mogli kapitalnie rozpocząć II połowę, ale z rzutu wolnego nad poprzeczką kopnął Wojciech Trochim. Potem próbował Kamil Słaby, ale ponownie dobrze interweniował golkiper przyjezdnych. Ten sam zawodnik znów znalazł się w szesnastce w 57. minucie, ale uderzenie obrońcy Pasów po rękach bramkarza trafiło w słupek.
Sandecja w drugiej odsłonie prezentowała się nieco lepiej, niż rywal. Udało się to potwierdzić golem w 68. minucie. Rezerwowy Sebastian Leszczak płasko podał do wbiegającego lewą flanką Kamila Słabego, ten mocno wstrzelił piłkę przed bramkę, tu stopę dostawił Maciej Korzym. Piłka wpadła po rękach Hieronima Zocha, który nie był w stanie jej zastopować.
Można było spodziewać się, że od tego momentu goście będą zaciekle atakować i tak też się stało. Przy tym trzeba oddać Bianconerim umiejętne bronienie się. Taki układ pozwalał gospodarzom wychodzić z szybkimi atakami. Maciej Małkowski dostał w 85. minucie dobre podanie od Sebastiana Leszczaka, ale jego strzał sparował na róg bramkarz Wigier Suwałki.
Goście mieli dobrą okazję, by jednak wyrównać 60 sekund przed zakończeniem regulaminowego czasu gry. Po wrzutce Damiana Kądziora, główka Kamila Zapolnika minęła słupek. Sandecja dowiozła zwycięstwo i zachowała status zespołu niepokonanego na własnym stadionie.
Sandecja Nowy Sącz - Wigry Suwałki 2:1 (1:1)
0:1 - Kamil Adamek 21'
1:1 - Grzegorz Baran 33'
2:1 - Maciej Korzym 68'
Sandecja: Łukasz Radliński - Lukas Kuban, Dawid Szufryn, Michal Piter-Bucko, Kamil Słaby, Bartłomiej Dudzic (76' Bartłomiej Kasprzak), Grzegorz Baran, Michał Gałecki, Wojciech Trochim (63' Sebastian Leszczak), Maciej Korzym (86' Adrian Danek).
Wigry: Hieronim Zoch - Janusz Bucholc (86' Mamadou Kanteh Danjo), Rafał Remisz, Vaclav Cverna, Frank Adu, Łukasz Wroński (74' Damian Gąska), Rafał Augustyniak, Mateusz Radecki (75' Kamil Zapolnik), Damian Kądzior, Miłosz Kozak, Kamil Adamek.
Żółte kartki: Michał Gałecki, Lukas Kuban (Sandecja), Rafał Augustyniak, Mateusz Radecki (Wigry).
Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków).
Widzów: 1500.