O kulisach transferu reprezentanta Polski w rozmowie z "Super Expressem" opowiada menadżer Milika Przemysław Pańtak.
Do Neapolu w sprawie transferu latał dwa razy, ale negocjacje toczyły się też w innych miejscach: Mediolanie, Bolonii czy Monako. - Arek był obserwowany przez nich od listopada 2015 roku - mówi menadżer Polaka. - Najpierw przyglądali mu się skauci odpowiedzialni za kraje Beneluksu, potem szef skautingu, a wszystko odbywało się pod kontrolą dyrektora sportowego i trenera.
Jednym z wydarzeń, które przesądziło o transferze, był występ Milika na Euro 2016. Polak zagrał we wszystkich meczach od pierwszej do ostatniej minuty. Strzelił jednego gola i miał asystę. - Ważne dla Napoli były dwa karne wykorzystane przez Arka - zdradza Pańtak. - Pokazały one, że dobrze radzi sobie z presją.
Milik zrobił na Włochach wrażenie zawodnika dojrzałego. Takiego, który doskonale wie, co chce osiągnąć. - Pokaże, że Polak potrafi - nie ma wątpliwości jego menadżer. I dodaje, że chciałby, aby nasz zawodnik stał się kiedyś dla fanów Napoli idolem podobnym do tego, jakim był Diego Maradona.
ZOBACZ WIDEO: Pulisic: Legia to nie jest zły zespół (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Na razie 22-latek robi wszystko, aby marzenie Pańtaka spełnić. Już w pierwszym meczu Serie A przed własną publicznością strzelił dwa gole Milanowi (4:2). Świetnie rozpoczął także rozgrywki Ligi Mistrzów. Milik we wtorek zdobył dwie bramki podczas spotkania z Dynamem Kijów (2:1).
Napoli to szósty klub w karierze reprezentanta Polski. Wcześniej nasz napastnik grał w Ajaksie, Bayerze Leverkusen, Augsburgu, Górniku Zabrze i Rozwoju Katowice.