Liga Mistrzów: Bayern Monachium rozbił FK Rostów. Demolkę zaczął Lewandowski

PAP/EPA / EPA/PETER KNEFFEL
PAP/EPA / EPA/PETER KNEFFEL

Robert Lewandowski zdobył gola z rzutu karnego w wygranym przez Bayern Monachium 5:0 meczu z FK Rostów. Debiutant w Lidze Mistrzów stanowił tylko tło dla najlepszego klubu Bundesligi.

- Nie uważam, że FK Rostów ma najlepszych piłkarzy na świecie, ale ma takich, którzy potrafią ze sobą współpracować - powiedział Carlo Ancelotti przed debiutem na ławce Bayernu w Lidze Mistrzów. Jego drużyna musiała grać podobnie jak za kadencji Pepa Guardioli. Długo wymieniała podania, po kwadransie miała 75 procent posiadania piłki, ale nie oddała strzału. Potrzebowała więc czasu na rozmontowanie kolektywu rywala.

Robert Lewandowski był pilnowany. Dopiero w 18. minucie zbiegł na skrzydło i sprowokował do faulu Timofieja Kałaczewa. Joshua Kimmich próbował dokręcić piłkę do bramki z rzutu wolnego i pomylił się nieznacznie. Po chwili 21-latek uderzył zza pola karnego i ładnie dośrodkował do Lewandowskiego. Było widać, że mur FK Rostów kruszeje.

W 28. minucie Bayern wyszedł na prowadzenie, a autorem gola był Lewandowski. Polak najpierw wywalczył, a następnie wykonał rzut karny. Zdaniem sędziego "Lewy" został popchnięty przez Aleksandra Gatskana w walce o dojście do piłki.

Przed przerwą Thomas Mueller potwierdził przewagę Bayernu golem na 2:0. Niemiec wyprzedził stopera i strzelił płasko po wrzutce Davida Alaby. Było to prowadzenie zasłużone, ponieważ Rosjanie statystowali. Manuel Neuer był bardziej na spacerze niż na meczu piłkarskim, ponieważ FK było stać na tylko jedno, zablokowane uderzenie.

ZOBACZ WIDEO Bogusław Leśnodorski: O zaangażowanie chłopaków się nie boję (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Po przerwie FK Rostów próbował odpowiedzieć, ale został sprowadzony na ziemię trzecim golem. Zafundował go sobie w nagrodę za dobrą grę Kimmich po podaniu Douglasa Costy. Wszystko w Monachium było jasne poza rozmiarem zwycięstwa Bayernu. W 60. minucie Kimmich dorzucił na swoje konto następne trafienie, uderzając głową po centrze Juana Bernata.

Skończyło się wynikiem 5:0 po bramce Bernata w 90. minucie. Wcześniej Lewandowski powinien dorzucić gościom jeszcze jedną "sztukę". Kapitan reprezentacji Polski spudłował z kilku metrów, choć nie miał przy sobie rywala. Mimo wysokiej formy "Lewemu" przydarzają się ostatnio podobne pomyłki.

Bayern Monachium - FK Rostów 5:0 (2:0)
1:0 - Robert Lewandowski (k.) 28'
2:0 - Thomas Mueller 45+2'
3:0 - Joshua Kimmich 54'
4:0 - Joshua Kimmich 60'
5:0 - Juan Bernat 90'
 
Składy:

Bayern: Manuel Neuer - Rafinha, Mats Hummels (51' Juan Bernat), Javi Martinez, David Alaba - Joshua Kimmich, Arturo Vidal, Thiago Alcantara (71' Renato Sanches) - Thomas Mueller, Robert Lewandowski, Douglas Costa (64' Franck Ribery).

FK: Sosłan Dżanajew - Denis Terentiew, Miha Mevlja, Cesar Navas, Władimir Granat, Timofiej Kałaczew - Aleksandr Erokhin, Aleksandr Gatskan, Christian Noboa - Serdar Azmoun (64' Andrei Prepelita), Dmitrij Połoz (46' Moussa Doumbia). 

Sędzia: Anthony Taylor (Anglia).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Atletico Madryt 6 5 0 1 7:2 15
2 Bayern Monachium 6 4 0 2 14:6 12
3 FK Rostów 6 1 2 3 6:12 5
4 PSV Eindhoven 6 0 2 4 4:11 2
Komentarze (6)
avatar
fan UL
14.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tak samo Borussia sprowadzi dzisiaj Legię na ziemię 
Bogdan Wrona
14.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Lewy to PUSTA GŁOWA CELEBRYTA który rozdaje spocone koszulki NARCYZ który powinien tak szybko jak zaistniał GRZAĆ ŁAWĘ i reklamowac to czego jeszcze nie robił kondony i tampony 
avatar
elek8
14.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
to nie lewy otworzył wynik meczu tylko sędzia
gdyby grali z realem prędzej by gwizdek połknął niż podyktował takiego karnego z kapelusza 
Marian Koniuszko
14.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I oby taki wynik dziś zaliczyła Borussia z Piszczkiem w składzie :) Cała Polska czeka, jazda BVB :) 
avatar
Imisirah
13.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Super. Robert strzelił to co wywalczył a Bayern imponująco rozpoczął rozgrywki.