Górnik Zabrze od pierwszego gwizdka miał przewagę nad rywalami, ale długo nie mógł jej udokumentować choćby jednym celnym strzałem. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Zabrzanie po przerwie nadal atakowali i w 58. minucie objęli upragnione prowadzenie. Strzelcem gola był Roman Gergel, który nieco ponad kwadrans później zdobył drugą bramkę.
Spotkanie z Pogonią Siedlce przyciągnęło na trybuny 6 871 kibiców, którzy głośno wspierali Górnik. Po meczu trener i zawodnicy długo dziękowali fanom. - Mecz był w piątek o 20:30, a blisko 7 tysięcy ludzi od początku nas wspierało i wierzyło w zespół. To nas wzmacniało. Bardzo ważne było również wsparcie dla Gergela, który dodatkowo otrzymał powołanie do reprezentacji. On rozegrał dobre spotkanie i okrasił to dwiema bramkami - powiedział szkoleniowiec Górnika, Marcin Brosz.
- Od początku chcieliśmy narzucić swoje tempo. Od 25. minuty wydawało się, że weszliśmy w to, co zaplanowaliśmy i szkoda, że sędzia nas tak szybko wysłał do szatni na przerwę. W drugiej połowie pracowaliśmy na zdobycie tych bramek, każda kolejna sytuacja dodawała nam pewności siebie. Nie ma gry ofensywnej bez defensywy, jedno z drugim musi się łączyć. Jeśli chcemy coś osiągnąć, to musimy być kolektywem. Droga przed nami jest bardzo ciężka, bo widać, jak trudno jest zdobywać punkty. Powoli budujemy zespół i wzajemna rywalizacja będzie powodowała, że pojawi się progres - dodał Brosz.
Przed sezonem trener śląskiego klubu zapowiadał, że chce odważniej postawić na młodzież. W meczu z Pogonią od pierwszej minuty zagrał Łukasz Wolsztyński, dla którego był to debiutancki występ w I lidze. Z kolei po przerwie na boisku pojawili się Adam Wolniewicz i Maciej Ambrosiewicz. - Mieliśmy kilka debiutów. Z Pogonią zagrali Łukasz Wolsztyński i Adam Wolniewicz, a Maciej Ambrosiewicz swój pierwszy występ zaliczył w pucharowej potyczce z Legią. Widać, że ci młodzi zawodnicy chcą grać w piłkę. Zagrali w tak ważnym momencie i podołali zadaniu - stwierdził Brosz.
Trener Górnika Zabrze zwrócił również uwagę na mentalność swoich piłkarzy. Pierwsza w tym sezonie ligowa wygrana dodała 14-krotnym mistrzom Polski wiatru w żagle. - Głowa to jest podstawa. Psychika, wybory na boisku, jakość gry indywidualna i zespołowa - to jest bardzo ważne. Musi wrócić optymizm w grę, w cały klub. Musimy wierzyć w to, że wspólnie możemy wiele osiągnąć. Jeżeli to wróci, to Górnik jest na dobrej drodze, by zmienić wizerunek z ostatnich miesięcy - ocenił Brosz.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": mozaika różnorodności (źródło TVP)
{"id":"","title":""}