Juande Ramos zapowiada walkę, Benitez twardo stąpa po ziemi

Do niespodzianki doszło w pierwszym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów między Realem Madryt a FC Liverpool'em. The Reds pokonali na Santiago Beranabeu podopiecznych Juande Ramosa 1:0 i przed rewanżem na Anfield Road znajdują się w komfortowej sytuacji.

Szkoleniowiec Królewskich po meczu przyznał, że Liverpool postawił trudne warunki jego zawodnikom. - To był mecz walki. Nie było w nim wielu bramkowych sytuacji. O losach spotkania zadecydował stały fragment gry. Liverpool na niewiele nam pozwalał, próbowaliśmy zwiększyć rytm i tym samym odblokować wynik, ale nie udało się nam. Teraz musimy wygrać na wyjeździe. Nawet pojawienie się na boisku Gutiego nie przyniosło spodziewanych owoców. Na boisku mieliśmy trzech napastników, plus Gutiego. To więcej niż potrzeba, by spróbować zdobyć bramkę - powiedział Juande Ramos.

Hiszpan zapewnia, że Real nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w tych rozgrywkach. - Nie jest łatwo sięgać po trofea. My nadal liczymy się w walce zarówno o Ligę Mistrzów jak i mistrzostwo Hiszpanii. Muszę na spokojnie się zastanowić, jak przygotować się do rewanżu i kto będzie do mojej dyspozycji. W przeciągu 90 minut można odrobić tą jednobramkową stratę. Jeżeli zagramy tak, jak potrafimy, możemy wygrać na każdym stadionie. Siła Liverpool’u tkwi w solidności i zgraniu. Przegraliśmy pierwszą rundę, ale jesteśmy gotowi podnieść się w drugiej - stwierdził.

Mimo wygranej na Santiago Bernabeu trener Liverpool’u - Rafa Benitez twardo stąpa po ziemi. - To ważne zwycięstwo, ale musimy myśleć już o kolejnym meczu. Możemy się cieszyć tą chwilą, ale ze świadomością, że o ten awans jeszcze trzeba będzie powalczyć. Mój zespół dziś zagrał z maksymalnym zaangażowaniem. Real miał wielu zawodników w ataku i z tego powodu zostawiał nam więcej przestrzeni. Postawiliśmy na kontratak. Torres w pierwszych fragmentach meczu doznał urazu kostki, ale udało się nam przywrócić go do gry. Później jednak podjęliśmy decyzję o zdjęciu go z boiska. Niewykluczone, że czeka go odpoczynek od występów. - powiedział.

Trener The Reds po meczu nie krył zadowolenia z postawy Benayoun’a. - Występ Gerrarda do ostatniej chwili stał pod znakiem zapytania, bo nie czuł się najlepiej. Przed rozpoczęciem meczu odbył specjalną rozgrzewkę. Chcieliśmy by był do naszej dyspozycji w odpowiednim momencie. Benayoun to bardzo inteligentny zawodnik, który strzela ważne bramki. Potrafi też obsłużyć kolegów świetnym podaniem.- zauważył.

Benitez nie ma wątpliwości, że Real nie złoży broni i o awans przyjdzie jeszcze powalczyć. - Doświadczenie mówi, że w futbolu liczy się to, co pokażesz na boisku, a nie rozmowy przed i po meczu. Liga Mistrzów to trudne rozgrywki. Od ćwierćfinału nadal dzieli nas 90 minut - zakończył.

Komentarze (0)