Szeroka kadra Lechii Gdańsk. "Będą grali tylko ci, którzy są gotowi w stu procentach"

PAP / Bartłomiej Zborowski
PAP / Bartłomiej Zborowski

Są niewielkie szanse na to, że już w sobotę na boisko wyjdą piłkarze, którzy w ostatnim czasie nie występowali z powodu urazów w Lechii Gdańsk. Piotr Nowak ma do dyspozycji szeroką kadrę i nie chce ryzykować zdrowiem swoich podopiecznych.

W ostatniej kolejce nawet na ławce rezerwowych nie pojawił się Michał Mak. - Michał odczuwa wcześniejsze problemy zdrowotne i nie jest przygotowany do gry na najwyższych obrotach. Kolano wygląda coraz lepiej. Tydzień w tę czy drugą stronę nie robi różnicy. Sezon jest długi i musimy mieć wszystkich zdrowych - powiedział Piotr Nowak.

W podobnej sytuacji jest Sebastian Mila. Czy zagra z Wisłą Kraków? - Zobaczymy. Rozmawiałem z nim przez wiele dni. Jego sytuacja jest podobna do tej Michała Maka - jeden tydzień nie zrobi nam różnicy. Mamy wyrównaną kadrę i pewne rzeczy możemy poprawić i doszlifować, by mieć pewność, że ci którzy wyjdą na mecz będą w stu procentach przygotowani. Każdy musi być gotowy na 90 minut, a nie na 15-20. Lubię jasne sytuacje, że ci których mam do dyspozycji są przygotowani na sto procent - stwierdził Nowak.

Wciąż do dyspozycji nie będzie najprawdopodobniej Lukas Haraslin, który złamał szczękę. - Ma maskę Batmana i musimy na niego uważać. To nie jest tak, że wszystko w tej masce widać i słychać. To dla niego pewne utrudnienie na treningach. Nasi piłkarze zwracają uwagę, by nie wchodzić w niego ostro. Nie trenował prawie 10 dni ze względu na złamanie i musimy go doprowadzić do pełnej sprawności. Jak maska zniknie, będzie mógł fajnie pracować - ocenił trener Lechii.

ZOBACZ WIDEO Maciej Dąbrowski: mogliśmy to spotkanie spokojnie wygrać (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Do łask wrócił natomiast Gerson, który wiosną był często pomijany w kontekście ustalania składu. - Cieszę się, że wrócił do zespołu. Trzeba zwrócić uwagę, że jego braki fizyczne nie biorą się z tego, że nie pracujemy ciężko. Miał anginę, przez tydzień był wyłączony z treningu i to odbiło się na jego formie. Przez ostatnie 10-12 minut meczu w Lublinie był zmęczony. Miał wcześniej asystę i grał dobrze. W końcówce Górnik zmienił taktykę i starał się znaleźć swoje miejsce na stworzenie sytuacji. Będziemy go monitorować, bo mecz wdał mu się we znaki - przekazał Piotr Nowak.

W Lublinie w polskiej lidze zadebiutował Milen Gamakow. - Po to do nas przyszedł, żeby grać. Jest to techniczny zawodnik, dobry w destrukcji. Zagrał bardzo dobrze. Nasza liga jest silna, jeśli chodzi o przygotowanie kondycyjne i fizyczne. Musi wejść w rytm. Patrzymy dobrze w przyszłość w jego kontekście - podsumował szkoleniowiec.

Źródło artykułu: