W ramach International Champions Cup, Real Madryt w USA rozegra trzy sparingi: z
PSG (28 lipca), Chelsea (30 lipca) i Bayern Monachium (4 sierpnia). Zwycięzca ostatniej edycji Ligi Mistrzów za amerykańskie tournee otrzyma 12 mln euro.
To kwota o osiem mln euro niższa niż w ubiegłym roku, ale zgodna z założeniami władz klubu. Trener Zinedine Zidane nie chciał zabierać drużyny w dalekie i męczące podróże do Australii oraz Chin, gdzie podczas poprzedniego tournee Real mógł liczyć na większe wpływy z rozegranych sparingów. Francuz przekonał prezesa Florentino Pereza, że zbyt duża ilość godzin spędzona w samolocie negatywnie wpłynie na formę fizyczną zawodników w trakcie sezonu.
Rok temu piłkarze Realu pokonali na pokładzie samolotu aż 44 tysiące kilometrów. Teraz podróże zostały ograniczone do 18 892 km.
ZOBACZ WIDEO: Reprezentanci Polski podbijają rynek transferowy. "To rewolucja"