Dopiero rzuty karne rozstrzygnęły losy rywalizacji KGHM Zagłębia Lubin i Partizana Belgrad. Zarówno pierwsze spotkanie, jak i drugie, zakończyło się bezbramkowym remisem. Dogrywka także nie przyniosła rozstrzygnięcia.
Rzuty karne lepiej egzekwowali zawodnicy Zagłębia i to oni awansowali do III rundy. Decydującą "jedenastkę" wykorzystał Jan Vlasko. W kolejnej fazie Miedziowi zagrają z duńskim SoenderjyskE.
- Na pewno w bardzo dobrych nastrojach jest cały Lubin i my szczególnie. Myślę, że pokazaliśmy fajną drużynę, niesamowitą wolę walki i ambicję oraz dużo jakości, dobre przygotowanie fizyczne, mentalne, bo widać, że potrafimy radzić sobie z presją - świetna postawa w rzutach karnych. Byliśmy dobrzy na wielu płaszczyznach. Pokazaliśmy wielkie Zagłębie i wielką drużynę, która tym meczem niejako przechodzi do historii. Pokazaliśmy dużą dojrzałość. Nie wiadomo, gdzie jest sufit tej drużyny. Teraz było tego potwierdzenie. Pokazaliśmy naprawdę bardzo dużo walorów - mówił po meczu trener klubu z Lubina, Piotr Stokowiec.
Szkoleniowiec Zagłębia skierował także słowa do rywali. - Chciałem podziękować Partizanowi i trenerowi Tomiciowi za sportową postawę w jednym i drugim meczu, za świetne dwa widowiska. My też staraliśmy się grać sportowo, czysto. Nie było leżenia, udawania. To są ważne rzeczy i bardzo zwracam na to uwagę w nowoczesnym futbolu - mówił szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO Martin Polacek: teraz mamy co wpisać do CV (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- Partizan Belgrad to bardzo dobra drużyna i na pewno będą się rozkręcać z tygodnia na tydzień. Za miesiąc już będą nie do zatrzymania. Życzę każdemu polskiego zespołowi, żeby powtórzył nasz wyczyn i pokonał Partizana. Tym bardziej jestem dumny z tego osiągnięcia - dodał.
KGHM Zagłębie Lubin nie było faworytem rywalizacji z Partizanem Belgrad, lecz pomimo tego zdołało wyeliminować utytułowanego rywala. - Myślę, że godnie zaprezentowaliśmy Polskę i pokazaliśmy, że puchary to niekoniecznie musi być utrapienie dla polskiego klubu. To może być czysta radość, święto. My tak się czujemy. Czujemy się także godni, że reprezentujemy Polskę. Europejskie puchary to również fajne doświadczenie - zaznaczył Stokowiec.
Czwartkowy mecz był emocjonującym widowiskiem. Z trybun oglądało go 11 279 widzów. - Cieszę się, że pokazaliśmy również nowe Zagłębie i jak ciężką drogę przechodzi. W czwartek czterech wychowanków było w podstawowym składzie, kolejnych czterech na ławce. To jest nowe Zagłębie, które gra z najlepszymi zachowując przy tym swoją wizję, swoją filozofię na funkcjonowanie futbolu. Tym bardziej wielkie słowa uznania dla właścicieli, dla KGHM, że wspólnie w tej wizji uczestniczymy. Myślę, że nikt nie żałuje, kto przyszedł na stadion. Stworzyliśmy naprawdę świetne widowisko - skomentował trener.