Transfer Bartosza Kapustki - w ocenie głównego zainteresowanego - mógł zostać sfinalizowany przed startem nowego sezonu Lotto Ekstraklasy, ale na razie młody reprezentant Polski pozostaje zawodnikiem Cracovii. W meczu 1. kolejki z Piastem Gliwice (5:1) usiadł na ławce, a do gry wszedł dopiero w 72. minucie.
- Nie jest jeszcze przygotowany do gry od początku, co było widać na treningach w tygodniu, więc nie było sensu wpuszczać go wcześniej i robić mu tym krzywdę - tłumaczy trener Jacek Zieliński.
- Na teraz tyle mu wystarczyło. To młody chłopak, którego trzeba spokojnie wprowadzać. Wiem, że to jest reprezentant i oczekiwania wobec niego są duże, ale zwróćmy uwagę na to, kiedy kadrowicze wchodzą w innych zespołach - dodaje opiekun Pasów.
Zieliński jest przekonany o tym, że Kapustka pomoże Cracovii także w najbliższych meczach z Bruk-Betem i Górnikiem Łęczna.
- Myślę, że za dwa tygodnie Bartek będzie naprawdę gotowy do gry. Czy gotowy do gry w Cracovii? Myślę, że tak - mówi trener Pasów.
Bartosz Kapustka był jednym z objawień Euro 2016, ale czołowe kluby najlepszych lig Starego Kontynentu interesowały się nim już wcześniej. Wychowanek Tarnovii jest na celowniku m.in. Borussii Dortmund, Juventusu Turyn czy Romy. Cracovia liczy na to, że zarobi na młodym reprezentancie Polski ok. 5 mln euro.
ZOBACZ WIDEO Dariusz Mioduski: kluczem do sukcesu jest przychód 50 mln euro (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
Jeden góra półtora niezłego sezonu w PL EXTRAKLASIE, strzał na bramkę w meczu z Irl Płn zreszta niecelny, jakaś żółta kartka, takze niepotrzebna.
Jeżeli panują w naszej Czytaj całość