KGHM Zagłębie Lubin zrobiło jeden z najlepszych transferów w polskiej Ekstraklasie w 2016 roku. Wypożyczono Filipa Starzyńskiego, który rozczarował w KSC Lokeren. Transakcji dokonano tak szybko, że nie ustalono nawet kwoty odstępnego po zakończeniu wypożyczenia (30 czerwiec).
"Figo" grał świetnie wiosną, zaliczył aż dziewięć asyst, dołożył trzy gole i wrócił do kadry Polski. Pojechał na Euro 2016, gdzie miał niewielki epizod w meczu z Ukrainą, ale mimo to ma w CV udział w mistrzostwach Europy.
Zagłębie już w maju mocno naciskało na transfer definitywny. Przedstawiło swoją ofertę i czekało. Lokeren początkowo tłumaczyło się, że trwa sezon i wciąż żadne decyzje nie zapadły, ale w Belgii już wówczas wiedzieli, że nie chcą mieć z powrotem ofensywnego pomocnika.
ZOBACZ WIDEO Benjamin Toniutti: Serbia zagrała niesamowitą siatkówkę (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Grali na czas, który nie działał na korzyść Miedziowych. Starzyński pojechał na Euro 2016 i zainteresowanie jego osobą mogło być większe. Tymczasem Lokeren zawiodło się, ponieważ najpoważniejszą ofertę złożyło właśnie Zagłębie. Była jednak ona daleka od oczekiwań klubu i wciąż trwał impas.
Wydaje się jednak, że Miedziowi są coraz bliżej ponownego pozyskania Starzyńskiego - tym bardziej, że sam zawodnik chce pozostać w Lubinie.
- Moim zdaniem z każdym dniem jest bliżej Zagłębia, a tych dni nie zostało już wiele. Sądzę, że zamknie się to w najbliższym czasie, aczkolwiek są warianty A, B i C. One również są atrakcyjne i są w pewnym sensie rozwiązaniem - mówi prezes Zagłębia Robert Sadowski.
- To nie jest tak, że Filip jest kimś, kto wstrzymuje nasze dalsze ruchy transferowe. Działamy kilkutorowo, ale wiadomo, że temat Starzyńskiego jest najbardziej powszechny - dodaje.
Możliwe, że Lokeren doczeka się kontroferty. W kuluarach mówi się, że Starzyński może powędrować do Legii Warszawa, jeśli Ondrej Duda odejdzie z Łazienkowskiej. To jednak tylko spekulacje - tak samo jak kwota odstępnego. W Lubinie nikt nie chce jej podać, ale wydaje się, że najbliżej jest do sumy pół miliona euro.