W ostatnim sparingu przed startem Ekstraklasy Lechia Gdańsk pokonała Drutex-Bytovię Bytów 2:1. - Wrażenia są takie sobie. Było trochę niedokładności. W niektóre akcje próbujemy wejść za szybko. Nie mamy wystarczającej siły z przodu - zauważył Piotr Nowak, trener Lechii.
- Próbujemy na siłę wejść w pole karne. Musimy być bardziej cierpliwi, jeśli chodzi o operowanie piłką, a z drugiej strony być szybsi. Poza tym ofensywnie wyglądało to dużo lepiej. Nabieramy dynamiki i piłkarskich umiejętności. Jak gramy szybciej, akcje się zazębiają. Wszyscy wytrzymali fizycznie, obyło się bez kontuzji i strzeliliśmy dwie piękne bramki - powiedział Nowak.
Przed startem ligi kilku piłkarzy Lechii zmaga się z większymi lub mniejszymi urazami. - Będziemy robić wszystko, by jak najwięcej piłkarzy było gotowych do gry. Szansę na występ mają bracia Paixao, Kuświk, czy Mak. Sławek Peszko i Kuba Wawrzyniak wracają do treningów we wtorek. Oni są poza zespołem i mają urlopy, ale nie jest tak, że leżą na plaży w Gdańsku, czy w Sopocie i nic nie robią. Jak do nas wrócą, będą po obciążeniach. Nie będą gotowi na 90 minut gry, ale będziemy chcieli ich doprowadzić do gry. Mamy czas na ostatnie szlify. Wygląda to coraz lepiej, jeśli chodzi o piłkarski smaczek - dodał trener Lechii.
Są natomiast małe szanse, że wystąpi Sebastian Mila. - Czeka go USG kolana. Po wynikach będziemy mogli powiedzieć, czy będzie on mógł grać w meczu - przekazał Nowak. - Mamy w środku pola wielu piłkarzy. Naszym problemem jest to, że trzech Serbów nie może zagrać naraz na boisku, gdyż uniemożliwiają to przepisy. Nie jest jednak powiedziane, że Aleksandar Kovacević nie pojedzie z nami do Płocka - przekazał szkoleniowiec.
Michał Gałęzewski z Gniewina
ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: W Rio pokażemy Tichonowi, gdzie jego miejsce (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}