Miedź Legnica wreszcie powalczy o awans? "Nie jesteśmy krainą mlekiem i miodem płynącą"

W rundzie wiosennej poprzedniego sezonu Miedź przegrała tylko dwa spotkania i nie brakuje głosów, że teraz wreszcie zaatakuje ścisłą czołówkę I ligi. Trener Ryszard Tarasiewicz jest jednak wyjątkowo ostrożny.

Biorąc pod uwagę tylko wyniki z 2016 roku, legniczanie zajęli 5. miejsce w tabeli. Wydaje się, że właśnie teraz następuje w drużynie tak potrzebna w walce o awans do Ekstraklasy stabilizacja. Klub nie próżnował również na letniej giełdzie transferowej, pozyskując Paula Batina, Oscara Martina Hernandeza, Łukasza Sapelę oraz Jakuba Vojtusa.

Mimo to trener Ryszard Tarasiewicz jest bardzo daleki od hurraoptymizmu. - Co roku jest pięć, a nawet sześć zespołów, które mogą się bić o najwyższe cele. Miedź to nie jest kraina płynąca mlekiem i miodem. To pewien mit - zaznaczył.

Doświadczony szkoleniowiec wymienił kilka klubów, które mogą zamieszać w czołówce. - Krzywdy nie mają GKS Katowice, Olimpia Grudziądz, ani wcześniej Wisła Płock, Arka Gdynia czy Zawisza Bydgoszcz. Nie jest więc tak, że my jesteśmy krezusami i na wszystko nas stać. W tym sezonie sytuacja się nie zmieni, bo do grona faworytów dołączą spadkowicze - Górnik Zabrze i Podbeskidzie Bielsko-Biała. Nawet jeśli te drużyny się trochę osłabią, to wciąż pozostaną silne. Na pewno więc nie jest tak, że mamy Miedź i trzeba do niej szukać drugiego kandydata do awansu.

Czy Tarasiewicz jest zadowolony z potencjału, jakim dysponuje? - Tak, ale pamiętajmy, że nawet Real Madryt czy FC Barcelona co roku kupują dwóch czy trzech zawodników, mimo że posiadają wspaniałe drużyny. Zawsze więc można oczekiwać więcej - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Jacek Zieliński po bolesnej porażce Cracovii: ta porażka będzie się czkawką odbijała (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)