Grzegorz Kuświk: Chcę przekroczyć liczbę 20 bramek w sezonie

Grzegorz Kuświk przed kolejnym sezonem liczy na to, że wejdzie w rozgrywki bezboleśnie. - Wówczas wszystko odbywało się na wariackich papierach. Straciłem całe przygotowania z jakąkolwiek drużyną. Trafiłem do Gdańska dzień przed pierwszym meczem ligowym. Chciałbym zapomnieć o tamtej rundzie i o moich problemach. Chcę się skupić tylko na moich przygotowaniach - powiedział napastnik Lechii Gdańsk.

W ubiegłym sezonie strzelił on 11 bramek. - Z drugiej rundy jestem w miarę zadowolony, aczkolwiek liczę na coś więcej. 11 bramek mnie nie zadowoliło, mam większe ambicje. W grupie mistrzowskiej mogłem strzelać z większą częstotliwością, ale miałem różne zadania na boisku i nie w każdym meczu da się zdobyć gola. Pokazuje to przykład Roberta Lewandowskiego na mistrzostwach Europy. Był mocno blokowany, ale haruje dla drużyny, rozgrywa piłkę i bierze na siebie ciężar. Ma trudne zadanie z obrońcami szczególnie, że to ważna impreza i jako kapitan musi wziąć odpowiedzialność za drużynę. Tak samo jest ze mną. Nie zawsze oddaję strzały, ale po części jestem zadowolony - ocenił.

ZOBACZ WIDEO Joachim Loew: Polacy byli świetnie ustawieni w defensywie (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Czy w takim razie Kuświk brałby w ciemno taką grę, jak w drugiej rundzie przez cały sezon? - Tak nie powiem, bo jest wiele do poprawy. Liczę na to, że będzie to dwójka z przodu i przekroczę liczbę 20 bramek w sezonie - zdeklarował.

- System 3-5-2 jest specyficzny i nie każdy potrafi w nim grać. My mamy bardzo dobrych przeciwników i chcemy atakować na połowie przeciwnika. Czasami jest tak, że trzeba się wrócić do samej obrony i przecinać akcje. Ja mogę to robić i nawet bronić karne jak będzie trzeba. Chcę, byśmy powalczyli w tym sezonie o mistrzostwo Polski. My ciągle ulepszamy naszą grę. Będziemy mieli czas podczas przygotowań i chciałbym, byśmy od pierwszego meczu punktowali na dobrym poziomie. Gdybyśmy przez cały sezon grali tak jak w końcówce, na pewno nie bylibyśmy na piątym miejscu - zauważył Kuświk.