Torino żąda za Kamila Glika 8 mln euro, ale Turcy liczą na to, że uda im się zbić cenę do 5 mln euro. Jeśli kluby osiągną porozumienie, reprezentant Polski zwiąże się z Besiktasem czteroletnim kontraktem.
Mistrzom Turcji zależy na tym, by sfinalizować transfer jeszcze przed startem Euro 2016, czyli przed 10 czerwca. Co ciekawe, Glik jest numerem jeden na liście życzeń Besiktasu nawet przed Martinem Skrtelem z Liverpoolu.
Besiktas to świeżo upieczony mistrz Turcji, który zagra w fazie grupowej Ligi Mistrzów 2016/2017. Jako zawodnik Torino Glik nie może liczyć na występy w rozgrywkach UEFA. Glik stworzyłby w Stambule duet środkowych obrońców ze znanym z gry w Wiśle Kraków Marcelo.
Czarne Orły nie są oczywiście jedynym klubem zainteresowanym wykupieniem Polaka z Torino. Nazwisko Glika padało w ostatnich tygodniach w kontekście transferów do Tottenhamu Hotspur, Leicester City, Borussii Dortmund czy Zenitu Sankt Petersburg.
Polak jest związany z Bykami od lata 2011 roku, a od sezonu 2013/2014 pełni funkcję kapitana zespołu. Do tej pory rozegrał w jego barwach 171 spotkań, w których strzelił 13 goli. Jego umowa z turyńskim klubem jest ważna do końca sezonu 2019/2020, ale miał otrzymać od szefów Granaty zgodę na zmianę barw już w najbliższym oknie transferowym.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: mamy wielu zawodników, którzy mogą zastąpić Krychowiaka (źródło TVP)
{"id":"","title":""}