- Dziękuję zawodnikom za walkę, za wiarę, za to, że nawet w tym meczu, kiedy było 3:1 dla Śląska wierzyli w to, że można zremisować, co dawałoby nam utrzymanie nie licząc na Termalikę. Dziękuję wszystkim ludziom ze sztabu szkoleniowego za to, że w ostatnich kilku tygodniach pracowali na 120 proc. Dziękuję ludziom z klubu, którzy bardzo ciężko pracowali na to, żeby dbać o takie drobne sprawy w zespole, niuanse, atmosferę. Dziękuję wszystkim za pomoc i za to, że brali czynny udział w tym, że Górnik Łęczna ma Ekstraklasę - wyliczał po zakończeniu spotkania ze Śląskiem Wrocław Andrzej Rybarski, trener Górnika Łęczna.
Po pierwszej połowie Śląsk Wrocław z Górnikiem remisował 1:1. W drugiej części spotkania zielono-biało-czerwoni szalę zwycięstwa przechylili na własną stronę. - Po przerwie byłem zadowolony z gry, natomiast kiedy padła druga i trzecia bramka widać było po chłopakach, że nie wytrzymaliśmy tego motoryczne. Mecze były dość często, nieduża rotacja w składzie. Zmiany plus cechy wolicjonalne spowodowały, że walczyliśmy o ten remis - skomentował szkoleniowiec.
Andrzej Rybarski, jak sam przyznał, nie chciał znać wyniku spotkania Górnika Zabrze z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. - Nie wiem, ilu ludzi sprawdzało, co się dzieje w Niecieczy. W 93. minucie ktoś z ławki krzyknął, że mamy utrzymanie - podsumował trener.
ZOBACZ WIDEO Trener Górnika Łęczna: Dziękuję zawodnikom za walkę i wiarę (Źródło: TVP)
{"id":"","title":""}