Zbigniew Boniek: Kibce Lecha Poznań nie dotrzymali umowy

PAP / Bartłomiej Zborowski
PAP / Bartłomiej Zborowski

- Możemy się z kibicami umówić i pomagać im. Daliśmy im wszystko, żeby mieli warunki do dobrej zabawy. Fani Lecha Poznań umowy nie dotrzymali - powiedział po finale Pucharu Polski prezes PZPN, Zbigniew Boniek.

Podczas meczu Lech Poznań - Legia Warszawa doszło do skandalicznego zdarzenia. W sektorze fanów "Kolejorza" najpierw odpalono race, a następnie rzucono je na boisko. Jedna trafiła bramkarza warszawskiej drużyny, Arkadiusza Malarza.

- Wszystko było wspaniale do momentu, w którym Legia strzeliła bramkę. Potem niezadowolenie kibiców spowodowało, że tylko dzięki fantastycznej postawie Malarza sędzia nie przerwał meczu. Musiałby to zrobić, gdyby zawodnik Legii położył się na murawie. Wtedy mielibyśmy skandal - powiedział na antenie Polsatu Sport szef piłkarskiej centrali.

- PZPN zrobił wszystko, by było to święto. Chciałbym podziękować kibicom Legii. Mimo że odpalili race, w ich rękach nie stwarzały one żadnego zagrożenia. Po drugiej stronie spowodowało to ogromne zamieszanie. Sankcje za takie zachowania są bardzo surowe. Zobaczymy, co Wydział Dyscypliny zrobi - dodał Boniek.

ZOBACZ WIDEO Ondrej Duda: Ten mecz mógł się potoczyć inaczej, gdyby... (źródło TVP)

{"id":"","title":""}