Baskijsko-andaluzyjski pojedynek w ćwierćfinale Ligi Europy był doskonałą promocją hiszpańskiego futbolu. Podopieczni Ernesto Valverde i Unaia Emery'ego stworzyli na San Mames ciekawe widowisko, a akcja, zwłaszcza w pierwszej połowie, przenosiła się błyskawicznie z jednego pola karnego w drugie.
Sevilla przyjechała do Bilbao po dwóch ligowych porażkach z rzędu i tak jak Grzegorz Krychowiak oraz jego koledzy zapowiadali, zagrali w stolicy Basków złaknieni zwycięstwa. Gospodarze pierwszy raz w opałach byli już w 10. minucie, gdy po sprytnie rozegranym rzucie rożnym w pozycji strzeleckiej znalazł się Kevin Gameiro, ale z ostrego kąta Francuz posłał piłkę nad poprzeczką.
Spotkanie było otwarte z obu stron i mogło zadowolić najbardziej wybrednych kibiców. Nim jednak Athletic odpowiedział Sevilli, w 22. minucie Ever Banega ostemplował słupek bramki gospodarzy uderzeniem z ok. 25 metrów. Wreszcie siedem minut później Baskowie po raz pierwszy sprawdzili czujność Davida Sorii. Po zagraniu Oscara de Marcosa w sytuacji sam na sam z bramkarzem Sevilli znalazł się Inaki Williams, ale golkiper skutecznie interweniował. Piłka wróciła jeszcze do Williamsa, który odegrał ją Inakiemu Muniainowi, a ten z 10 metrów uderzył nad bramką.
Chwilę później po kapitalnym prostopadłym podaniu Michaela Krohn-Delhiego oko w oko z Iago Herrerinem stanął Vitolo, ale w dobrej sytuacji trafił w bramkarza Athleticu. Z kolei w 40. minucie to Sorii w sukurs przyszedł słupek, w który po centrze Benata Extebarrii zagłówkował Aritz Aduriz. Tuż przed przerwą niewiele zabrakło do tego, by gospodarze wyszli na prowadzenie po błędzie Krychowiaka. Przy końcowej linii Polak stracił piłkę na rzecz Williamsa, który od razu przekazał futbolówkę de Marcosowi, ale jego strzał w kapitalnym stylu obronił Soria.
Athletic dopiął swego tuż po zmianie stron. Muniain z prawego skrzydła dośrodkował przed bramkę Sevilli tak, że piłka minęła trzech obrońców i trafiła do Aduriza, który głową wpakował ją do siatki gości. To już ósmy gol Hiszpana w tej edycji Ligi Europy!
W 53. minucie Soria w kapitalnym stylu obronił główkę Xabiera Exteity, a cztery minuty później goście wykorzystali, że chwilę wcześniej ich bramkarz podał im tlen i wrócili do gry. Muniain zbyt krótko wycofał piłkę do Herrerina, przejął ją Banega i zagrał do Thimothee Kołodziejczaka, który pewnym strzałem z pięciu metrów doprowadził do wyrównania.
Dwie bramki w pierwszym kwadransie po przerwie zwiastowały ciekawą drugą połowę, ale po 60. minucie tempo spotkania opadło, a wpływ na to miały liczne zmiany i faule, które wybijały zawodników z rytmu. Z marazmu szybciej otrząsnęli się goście, którzy w 83. minucie zadali decydujący cios. Podopieczni trenera Emery'ego wyprowadzili zabójczy kontratak, w końcowej fazie którego Gameiro zagrał prostopadle w pole karne Athleticu do Vicente Iborry, a ten tak trącił piłkę, że pokonał wybiegającego z linii bramkowej Herrerina.
Grzegorz Krychowiak rozegrał pełne 90 minut, ale nie był mocnym ogniwem Sevilli. Jego występ można ocenić co najwyżej poprawnie.
Dla Sevilli to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w rozgrywkach UEFA od 14 maja minionego roku. Ekipa ze stolicy Andaluzji nie potrafiła wygrać żadnego z pięciu ostatnich spotkań europucharów, w których występowała w roli gościa. Z kolei u siebie zespół Krychowiaka w Lidze Europ radzi sobie doskonale: nie przegrał żadnego z 12 ostatnich domowych meczów w tych rozgrywkach, a dziewięć ostatnich wygrał, co przed rewanżem nie wróży Athleticowi niczego dobrego.
Athletic Bilbaco - Sevilla FC 1:2 (0:0)
1:0 - Aduriz 47'
1:1 - Kolodziejczak 57'
1:2 - Iborra 83'
Składy:
Athletic: Iago Herrerin - Enek Boveda, Xabier Etxeita, Mikel Balenziaga - Mikel San Jose, Benat Extebarria - Inaki Muniain (63' Inigo Martinez), Javi Eraso (60' Borja Manzanares), Inaki Williams (63' Markel Susaeta) - Artitz Aduriz.
Sevilla: David Soria - Coke, Adil Ramis, Thimothee Kolodziejczak, Benoit Tremoulinas (12' Fabrizio Fazio) - Grzegorz Krychowiak, Steven N"Zonzi - Vitolo, Ever Banega (74' Vicente Iborra), Michael Krohn-Dehli (68' Jewhen Konoplianka) - Kevin Gameiro.
Żółte kartki: Balenziaga, De Marcos (Athletic) oraz Rami, Banega, Vitolo (Sevilla).
Sędzia: Mark Clattenburg (Anglia).
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: bramkarz Realu powtórzył słynną sztuczkę Rene Higuity