Kane uratował "Spurs" punkt w 63 minucie meczu na Anfield. Liverpool prowadził po golu Philippe Coutinho. Remis na boisku "The Reds" wprawdzie nie przynosi piłkarzom Mauricio Pochettino wstydu, ale może być ważny w kontekście walki o mistrzostwo Anglii.
Po sobotnim meczu Tottenham zajmuje drugie miejsce w Premier League ze stratą czterech punktów do Leicester City. Strata może się zwiększyć, jeśli "Lisy" pokonają w niedzielę na własnym stadionie Southampton.
- Oczywiście, że będziemy kibicować Southampton. Będziemy oglądać niedzielny mecz. Mam nadzieję, że wyświadczą nam przysługę. Nie możemy nic więcej zrobić - powiedział po meczu Kane.
- Jesteśmy trochę rozczarowani wynikiem meczu z Liverpoolem. Przyjechaliśmy po zwycięstwo, po trzy punkty. Chcieliśmy ścigać lidera. Kiedy przegrywaliśmy 0:1, chcieliśmy doprowadzić do remisu. Szkoda, że nie udało się zdobyć drugiego gola. To był otwarty mecz, obie strony stworzyły sobie sytuacje. Byłoby miło wygrać, ale teraz musimy przygotować się do kolejnego meczu (z Manchesterem United - przyp. red.) - dodał reprezentant Anglii.