O godzinie 11:00 piłkarze kieleckiej Korony po raz pierwszy wybiegli na sztuczną murawę boiska przy ulicy Ściegiennego. Konfrontacja z zespołem ze Stalowej Woli przebiegała w szybkim tempie, obie drużyny stworzyły sobie dużo sytuacji podbramkowych. Najciekawiej było między 47 a 49 minutą, kiedy to wpadły aż trzy bramki (dwie dla Korony, jedna dla Stali). Ostatecznie mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem kielczan 4:2, których o godzinie 13:00 czekało drugie spotkanie - z Hetmanem Zamość - na tej samej płycie.
Mecz ten dla Hetmana mógłby się nie odbyć. Dziewięć strzelonych im goli, w tym trzy przez Piotra Gawęckiego, pokazało różnicę kilku(nastu) klas między obydwoma zespołami.
- Nasi piłkarze zrealizowali praktycznie wszystkie założenia przedmeczowe. Pokazaliśmy, że jesteśmy silnym zespołem, który potrafi grać w piłkę. Od pierwszej do ostatniej minuty prezentowaliśmy się tak, jak powinniśmy. W obydwu spotkaniach widać było pełne zaangażowanie naszych graczy, niezłe wybieganie i świetną skuteczność. Zwycięstwa były w pełni zasłużone - mówi Sławomir Grzesik, asystent trenera Gąsiora.
W przyszłym tygodniu kielczanie spotkają się z Resovią Rzeszów oraz GKS-em Bełchatów, wyjadą też na zgrupowanie do Wronek.
Korona Kielce - Stal Stalowa Wola 4:2 (1:0)
1:0 - Jamróz 25'
2:0 - Szajna 47'
2:1 - Piszczek 48'
3:1 - Myśliwy 49'
4:1 - Jędryka 63'
4:2 - Cebula 87'
Składy:
Korona: Misztal - Szyndrowski, Szajna, Nawotczyński, Bednarek ' Kuzera, Jędryka, Radulj (30' Myśliwy), Nowak, Popławski ' Jamróz (45' Kal)
Stal (wyjściowy):Wietecha - Portienko, Piszczek, Treściński, Trela, Krawiec, Wojtowić, Korzonek, Kmiecik, Cebula, Jeżewski
Korona Kielce - Hetman Zamość 9:0
Gole: Gawęcki (trzy), Michałek (dwie), Kiełb, Edi, Markiewcz, Konon.
Skład:
Korona: Małecki - Łatka, Hernani, Markiewicz, Kozubek - Kiełb, Zganiacz, Wilk (75' Edi), Sobolewski - Edi (45' Michałek), Konon (45' Gawęcki)
W piątek piłkarze, działacze oraz trenerzy Korony podsumowali rok 2008 podczas specjalnie zorganizowanego spotkania w Hotelu Kongresowym w Kielcach. W uroczystości wziął udział prezydent Wojciech Lubawski, który po wycofaniu się Krzysztofa Klickiego ze sponsoringu, przejął klub i zapobiegł jego upadkowi. Prezydent podczas spotkania otrzymał gromkie brawa od zgromadzonych. - Jestem tymi podziękowaniami zaskoczony i wzruszony. Korona to nasza duma i choć została zdegradowana, to nigdy nie byliśmy na kolanach. Cały czas mamy podniesioną głowę - mówił prezydent Lubawski.