Poprzednia runda należała do Piasta Gliwice. Niebiesko-czerwoni grali skutecznie, a przy tym ładnie dla oka i całkowicie zasłużenie zostali mistrzem jesieni. Wiosną gliwiczanie chcieli potwierdzić, że zeszłoroczne "wybryki" to nie przypadek. Boisko szybko jednak wszystko zweryfikowało... 0:0 z Górnikiem Łęczna i Pogonią Szczecin, a ostatnio 1:3 z Lechią Gdańsk i w Gliwicach pozostało tylko wspomnienie o pozycji lidera. Legia Warszawa bezlitośnie wykorzystała potknięcia Ślązaków i wróciła na szczyt po niemal 200 dniach oglądania pleców Piasta. Warszawianie wyprzedzają niedawnego lidera o dwa punkty.
Wydaje się, że przed Piastunkami ostatnia szansa na to, by wrócić na właściwe tory i marzyć jeszcze o zagrożeniu Legii. Gra podopiecznych Radoslava Latala musi jednak ulec znacznej poprawie. Piast potrzebuje dośrodkowań Patrika Mraza, kreatywności Kamila Vacka i goli Martina Nespora. Tymczasem Słowak ostatnio po raz pierwszy w sezonie nie dokończył meczu ligowego, a jego lewa noga w żadnym stopniu nie przypomina tej, która jesienią siała popłoch wśród kolejnych rywali. Czeski pomocnik jest jak na razie skutecznie eliminowany z wszelkich poczynań w ofensywie, a jego rodak z ataku odcinany od podań. Jedynym, który nie obniżył lotów po jesieni jest bramkarz, Jakub Szmatuła.
A Śląsk Wrocław? Jeszcze niedawno walczył w europejskich pucharach, a teraz musi drżeć o utrzymanie. Wrocławianie zajmują trzynastą lokatę z zaledwie dwupunktową przewagą nad przedostatnią Wisłą Kraków i trzypunktową nad zamykającym tabelę Górnikiem Zabrze. Warto jednak dodać, że różnice te byłyby jeszcze mniejsze, gdyby nie fakt, że dwie ostatnie drużyny zostały ukarane jednym ujemnym "oczkiem".
Podstawowym problemem Śląska jest skuteczność - do tej pory zespół Romualda Szukiełowicza strzelił zaledwie 23 bramki, co jest najgorszym wynikiem w całej Ekstraklasie. Ponadto wrocławianie nie potrafią grać na wyjazdach i również w tej statystyce są najgorsi w lidze - zdobyli dziewięć punktów w dwunastu meczach, strzelając przy tym jedenaście, a tracąc aż 20 goli, więc prawie dwa na spotkanie.
Radoslav Latal ma spore pole manewru przy wyborze składu na wtorkowy pojedynek. Niepewnie występu są tylko Kornel Osyra i Arturs Karasausks. Z kolei Śląsk zamelduje się przy Okrzei Marcela Gecova, Jakuba Wrąbla i przede wszystkim Piotra Celebana, ale za to z powracającym po trzymeczowej dyskwalifikacji Adamem Kokoszką oraz Mariuszem Pawelecem i Tomaszem Hołotą. Co ciekawe ten ostatni jest... najlepszym strzelcem Śląska w tym roku, z dorobkiem dwóch trafień. Na te gole czekał ponad dwa lata!
Jesienią we Wrocławiu lepsi okazali się przyjezdni, którzy po golach Heberta i Urosa Koruna pokonali gospodarzy 2:1. Miejscowi odpowiedzieli bramką Kamila Bilińskiego. Jak będzie tym razem? Czy Piast wróci na zwycięską ścieżkę i zdoła znowu zepchnąć Legię ze szczytu? A może to Śląsk rozpocznie marsz w górę tabeli?
Piast Gliwice - Śląsk Wrocław / wt. 01.03.2016r. godz. 20:30
Przewidywane składy:
Piast Gliwice:
Jakub Szmatuła - Kristijan Ipsa, Marcin Pietrowski, Hebert Silva Santos - Radosław Murawski, Kamil Vacek - Sasa Zivec, Martin Bukata, Patrik Mraz - Martin Nespor, Maciej Jankowski.
Śląsk Wrocław:
Mariusz Pawełek - Paweł Zieliński, Adam Kokoszka, Lasza Dwali, Dudu Paraiba - Tom Hateley, Tomasz Hołota - Robert Pich, Ryota Morioka, Andras Gosztonyi - Kamil Biliński.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Zamów relację z meczu Piast Gliwice - Śląsk Wrocław
Wyślij SMS o treści PILKA.SLASK na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Piast Gliwice - Śląsk Wrocław
Wyślij SMS o treści PILKA.SLASK na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT
Zobacz wideo: TVP z wizytą u Grzegorza Krychowiaka w Sewilli
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
tempie z pozycji zdecydowanego lidera a drugi zmierza na lidera:) ale końca tabeli:)