Grzegorz Goncerz: Zazdroszczę chłopakom z Ekstraklasy tego, że oni już grają

W miniony weekend zainaugurowane zostały rozgrywki Ekstraklasy. Z kolei I-ligowy GKS Katowice dopiero za trzy tygodnie będzie miał za sobą pierwszy mecz. - Zazdroszczę chłopakom z Ekstraklasy - przyznał Grzegorz Goncerz.

Najlepszy strzelec GKS-u Katowice w trakcie zimowej przerwy przedłużył kontrakt z dotychczasowym pracodawcą i odrzucił oferty klubów z Ekstraklasy. Grzegorz Goncerz przygotowuje się do rozgrywek I ligi, choć z zazdrością patrzy na poczynania zawodników występujących w najwyższej klasie rozgrywkowej.

- Osobiście zazdroszczę chłopakom z Ekstraklasy tego, że oni już grają, mogą mierzyć się o ligowe punkty, a my jeszcze dosyć długo musimy czekać na inaugurację. Najlepsze co możemy zrobić, to zagrać ligę wyżej i wtedy ta przerwa będzie zdecydowanie krótsza niż obecnie - przyznał napastnik GKS-u Katowice.

Goncerz nie wziął udziału w poprzednim sparingu z Górnikiem Zabrze, ale zagrał już w sobotniej konfrontacji z Rakowem Częstochowa i zdobył bramkę. - Wracam po tygodniowej przerwie i chęć gry oraz głód zdobywania bramek we mnie narastał. Nie ma nic gorszego dla piłkarza, jak przerwa w tak ważnym momencie roku. Niestety, zdrowie na krótko odmówiło posłuszeństwa. Mamy fajne warunki do treningu - stwierdził Goncerz.

GKS Katowice odniósł trzecie zwycięstwo w okresie przygotowawczym, lecz pojedynek z częstochowskim zespołem nie był dla Ślązaków łatwy. - Chwilę przed tym, jak strzeliłem bramkę miałem jeszcze jedną dogodną sytuację, którą powinienem wykorzystać. Później było spokojniej, ale głupio straciliśmy bramkę na 2:1 i do końca była nerwówka o wynik. Cieszy kolejno zwycięstwo, ale ten mecz pokazał, że jeszcze ogrom pracy przed nami - ocenił Goncerz.

Napastnik GieKSy miał pierwszą okazję do gry wraz z nowymi nabytkami śląskiego klubu - Tomaszem Zahorskim i Marcinem Flisem. - Na pewno dobrze współpracowało się z Zahorskim i Flisem. Jestem przekonany, że to są zawodnicy, którzy wniosą wiele do naszego zespołu, a tacy w tej szatni są zawsze mile widziani - komplementował swoich kolegów "Gonzo".

Coraz odważniej w GKS-ie Katowice radzą sobie młodzi zawodnicy, którzy wcześniej występowali w rezerwach, a trener Jerzy Brzęczek dał im szansę przygotowań z pierwszym zespołem. Gola w potyczce z Rakowem Częstochowa zdobył jeden z nich - Przemysław Sawicki.

- Niech oni nacierają. Ja też kiedyś byłem młody i bardzo żałuję, że nie mam 19 lat, osobiście im zazdroszczę. Oni muszą być skoncentrowani na każdym treningu, jeżeli dostaną szansę to muszą robić wszystko, by grać jak najlepiej. Sawicki pokazał, że młodzi mogą stanowić o sile tego zespołu. To utalentowana grupa, a starsi zawodnicy będą im pomagać, by jak najlepiej się do drużyny wprowadzali - stwierdził Goncerz.

Źródło artykułu: