Górnik Zabrze do starcia z Cracovią przystępuje w bojowym nastroju. Co prawda obie drużyny w tabeli dzieli aż dwanaście miejsc, lecz zabrzanie odważnie zapowiadają, że ich celem jest przywiezienie punktów z Krakowa. Zadanie nie będzie łatwe, gdyż Pasy to jedna z rewelacji obecnych rozgrywek.
W trakcie zimowych przygotowań zabrzanie rozegrali siedem meczów sparingowych i wygrali trzy z nich. Trener Leszek Ojrzyński testował kilka rozwiązań taktycznych i jak sam przyznaje wybrał już skład na pierwsze tegoroczne spotkanie ligowe. Znaki zapytania dotyczą tylko dwóch pozycji: prawej i lewej obrony.
- Jest w głowie osiemnastka. Wahamy się co do dwóch pozycji, gdzie możemy postawić znak równości między zawodnikami i można byłoby rzucić monetą. Trzeba intuicyjnie do tego podejść. Ważni są ci, którzy zaczynają, ale ważniejsi są ci, którzy skończą mecz. Ławka będzie u nas mocna i to rezerwowi mogą być kluczowi - przyznał Ojrzyński.
O miejsce na lewej obronie rywalizują Ken Kallaste i Mariusz Magiera. Z kolei na prawej obronie problemem jest choroba Pawła Golańskiego, którego zastąpić mogą Paweł Widanow i Dominik Sadzawicki.
- Kallaste i Magiera idą łeb w łeb. Mariusz wytrzymał obciążenia, przepracował solidnie zimę. Wcześniej szykowaliśmy do gry i wypadał ze składu z powodu kontuzji. Wiemy, że z lewą obroną były duże problemy. Musiał tam grać Słodowy i Kurzawa. Teraz mamy dwóch zdrowych, bardzo dobrze przygotowanych obrońców. Ani jeden, ani drugi nie opuścił żadnego dnia zgrupowania. Myślę, że nas nie zawiodą i tu się zastanawiamy kogo wybrać - powiedział Ojrzyński.
Zobacz wideo: Ekstraklasa wraca do gry. Wszyscy chcą zacząć z wysokiego C!
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.