W sobotę piłkarze Wisły Kraków byli bezradni w meczu z Lechią Gdańsk. - Słowo bezradni jest tutaj bardzo dobre. Lechia wykorzystała naszą niemoc i wygrała spotkanie zasłużenie. Ciężko powiedzieć co się wydarzyło, bo wszyscy się motywowaliśmy. Chcieliśmy wywieźć trzy punkty, ale boisko wszystko zweryfikowało - powiedział Krzysztof Mączyński.
Ostatni rywal Białej Gwiazdy przed tygodniem się przełamał po pięciu porażkach z rzędu. Teraz to krakowianie mają czarną serię. - Nie jest fajnie przegrywać kolejny mecz z rzędu i być bitym przez każdego dookoła. Mamy sytuację kadrową jaką mamy i walczymy. Został nam ostatni mecz w roku i musimy się zrehabilitować, bo tak nie może być. Nie tylko przegrywamy, ale i nie mamy argumentów - dodał szczerze Mączyński.
Po kolejnych porażkach i kontuzjach Wisła potrzebuje już przerwy zimowej. - Taki wybraliśmy sobie sport i liczyliśmy się z tym, że kiedyś zabraknie nam zawodników przez kontuzje, czy kartki. Życie pokazało, że nasza kadra jest bardzo wąska. Przy większej liczbie kontuzji nie jesteśmy w stanie sobie poradzić. Mamy tydzień do następnego spotkania. Musimy oddzielić mężczyzn od dzieciaków, wyjść na boisko i zapierdzielać jeden za drugiego. Tylko to nam pozostaje - ocenił wprost pomocnik.
Po porażce z Lechią, Wisła wypadła z pierwszej ósemki. - Jak się pozbieramy, to jesteśmy w stanie wrócić do gry. Trzeba złapać serię wygranych spotkań, wygrywając 2-3 mecze z rzędu i sytuacja w tabeli się zmienia. Musimy do tego dążyć. Zostało kilkanaście kolejek i musimy się wziąć za siebie. Nie uciekamy od tego, że w Gdańsku zagraliśmy jeden z gorszych meczów. Wychodzimy 11 na 11, mamy walczyć niezależnie od składu. Nam zabrakło po prostu jaj - grzmiał Mączyński.
Podczas meczu Lechii z Wisłą wylosowano grupę na Euro 2016. - Po przegranym meczu nie zwracam uwagi na to co się dzieje. To nie jest temat dla mnie, bo przeżywam spotkanie które przegrałem. Jest mi wstyd. Oczywiście widziałem jak wygląda grupa. Nie ma słabych zespołów i nie jest ważne z kim będziemy grać na Euro 2016, do każdego podejdziemy tak samo - stwierdził reprezentant Polski.