Mariusz Stępiński: Wdawałem się w niepotrzebne dryblingi

PAP
PAP

Ruch Chorzów zremisował na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:1. Niebiescy doprowadzili do wyrównania po golu zdobytym przez Mariusza Stępińskiego, który wykorzystał jedenastkę.

Mariusz Stępiński ma na swoim koncie już jedenaście trafień w obecnym sezonie. W starciu z Podbeskidziem Bielsko-Biała napastnik Ruchu Chorzów zapewnił swojej drużynie remis, ale w rywalizacji z obrońcami Górali miał niewiele do powiedzenia. Stępiński nie miał wielu okazji do zaprezentowania pełni swoich umiejętności.

Bielszczanie dobrze grali w defensywie i wystrzegali się błędów. Dobrze pilnowany był między innymi Stępiński, który po ostatnim gwizdku nie był zadowolony ze swojej dyspozycji. - Za mało utrzymywałem się przy piłce i wdawałem się w niepotrzebne dryblingi z obrońcami. Przez to byłem faulowany, czasami sędzia odgwizdywał przewinienia, a czasami nie. Zamiast odegrać piłkę, to próbowałem wchodzić w drybling i nasze akcje się urywały - przyznał najlepszy strzelec chorzowskiego Ruchu.

Remis w Bielsku-Białej dla Ruchu Chorzów był rozczarowującym wynikiem. Niebiescy gola stracili już w 14. minucie, kiedy to jedenastkę na bramkę zamienił Dariusz Kołodziej. Od tego czasu chorzowianie starali się przejąć inicjatywę, ale nie mogli znaleźć sposobu na bielską defensywę. W całym spotkaniu goście oddali dziesięć strzałów, z czego cztery były celne.

Napastnik Ruchu po meczu nie był zadowolony nie tylko ze swojej dyspozycji, ale również z osiągniętego rezultatu. - Fajnie, że udało nam się wyrównać, ale nie cieszymy się z tego wyniku. Chcieliśmy tutaj wygrać. Moim zdaniem nie rozegraliśmy dobrego meczu. Może ktoś wziąłby ten remis w ciemno, ale na pewno nie nasza drużyna, bo do końca graliśmy o zdobycie kompletu punktów - powiedział Stępiński.

Komentarze (0)