Cracovia stawia na "wojnę błyskawiczną"

Żaden inny zespół Ekstraklasy nie obejmuje prowadzenia w pierwszym kwadransie meczu częściej od Cracovii. Jacek Zieliński konsekwentnie stawia na "wojnę błyskawiczną" i zbiera tego owoce.

Środowy mecz 18. kolejki Ekstraklasy z Podbeskidziem Bielsko-Biała (4:1) był szóstym w tym sezonie, w którym Pasy objęły prowadzenie już w pierwszym kwadransie. Choć od kilku dobrych tygodni przypuszczenie szturmu od pierwszego gwizdka jest cechą charakterystyczną dla zespołu Jacka Zielińskiego, kolejne defensywy padają pod naporem Pasów.

Przed meczem z Podbeskidziem krakowianom udawało się wyjść na prowadzenie w pierwszym kwadransie również w spotkaniach z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza (2:3), Ruchem Chorzów (2:1), Lechem Poznań (5:2), Śląskiem Wrocław (4:1) i Wisłą Kraków (2:1).

Ogółem między 1. a 15. minutą Pasy zdobyły już aż dziewięć bramek - najwięcej w lidze i więcej niż w którymkolwiek innym fragmencie meczu. Druga pod tym względem jest z ośmioma golami Legią Warszawa, która podobnie jak Cracovia sześciokrotnie wychodziła na prowadzenie w pierwszym kwadransie spotkania.

Bramki zdobywane przez Cracovię w pierwszym kwadransie meczu:

KolejkaRywalMinutaGol naStrzelec
2. kolejka Wisła Kraków (1:1) 12. minuta 1:1 Mateusz Cetnarski
8. kolejka Termalica Bruk-Bet Nieciecza (2:3) 9. minuta 1:0 Miroslav Covilo
10. kolejka Ruch Chorzów (2:1) 6. minuta 1:0 Deniss Rakels
11. kolejka Lech Poznań (5:2) 1. minuta 1:0 Bartosz Kapustka
11. kolejka Lech Poznań (5:2) 3. minuta 2:0 Deniss Rakels
15. kolejka Śląsk Wrocław (4:1) 10. minuta 1:0 Erik Jendrisek
15. kolejka Śląsk Wrocław (4:1) 15. minuta 2:0 Deniss Rakels
17. kolejka Wisła Kraków (1:1) 7. minuta 1:0 Deniss Rakels
18. kolejka Podbeskidzie Bielsko-Biała 9. minuta 1:0 Deniss Rakels

Zwycięstwo z Podbeskidziem było szóstym z rzędu Cracovii przed własną publicznością. To seria, jakiej krakowianie nie mieli od 1948 roku. - Na początku sezonu mieliśmy problem z grą u siebie, a teraz wygląda na to, że zwycięstwa przychodzą nam łatwo, ale tak nie jest. Z Podbeskidziem było dużo roboty - mówi Erik Jendrisek.

Trafiając do siatki Górali, Słowak zdobył swojego siódmego ligowego gola w sezonie: - Cieszę się z tego, ale nie jest najważniejsze, kto strzela. Spójrzcie na nas: dużo bramek ma Deniss Rakels, dużo bramek ma Mateusz Cetnarski. Każdy może zdobywać bramki. Gramy dobrą piłkę i to się podoba naszym kibicom.

Bardzo udany powrót do gry zanotował Jakub Wójcicki. Były kapitan Zawiszy Bydgoszcz, który pauzował przez pięć tygodni z powodu kontuzji uda, wszedł na boisko w 71. minucie i zdążył zaliczyć asysty przy bramkach Denissa Rakelsa i Marcina Budzińskiego ma 3:1 i 4:1.

- Jest nas 18-20 gotowych do gry i dajemy trenerowi pozytywny ból głowy przy wyborze składu. Chcemy zbudować w Krakowie porządną twierdzę. Strzelamy dużo bramek, gramy atrakcyjną piłkę i chcemy tym zaprosić jak najwięcej kibiców na nasz stadion. Nie spoczniemy na laurach i chcemy kontynuować tę serię - mówi Wójcicki.

Źródło artykułu: